Pierwszy taki mecz "Lewego" w Barcelonie

Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Gdy Robert Lewandowski strzela gole, to jest to gwarancja sukcesu dla FC Barcelony. Do tej pory działo się tak w 7 z 11 meczów. W niedzielę natomiast wydarzyło się coś zupełnie innego.

W tym artykule dowiesz się o:

FC Barcelona pokonując w niedzielę Celtę Vigo 1:0 odniosła swój siódmy triumf w sezonie Primera Division w ósmym rozegranym meczu i utrzymała fotel lidera rozgrywek.

Gola na wagę trzech punktów zdobył w 17. minucie spotkania Pedri. I właśnie o te dwie kwestie chodzi w całej tej historii.

W tym sezonie "Barca" jeszcze ani razu nie potrafiła rozstrzygnąć spotkania na swoją korzyść bez pomocy Roberta Lewandowskiego, czyli bez zdobytego przez niego gola.

ZOBACZ WIDEO: Jak broni Wojciech Szczęsny w kadrze? "Nie róbmy z niego bohatera"

Do tej pory Polak nie trafił w trzech meczach, a "Duma Katalonii" kolejno zremisowała z Rayo Vallecano (0:0) w La Liga i przegrała w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium (0:2) oraz Interem Mediolan (0:1).

W obecnym sezonie "Lewy" w 11 spotkaniach zanotował 12 trafień i dwie asysty. Do Barcelony wszedł razem z drzwiami i futrynami, ale dwa ostatnie pojedynki zakończył bez trafienia.

Niedzielny mecz z Celtą nie poszedł po myśli kapitana naszej kadry, ale też i koledzy nie do końca chcieli (jak Ferran Torres) czy potrafili (jak Raphinha czy Ousmane Dembele) dograć mu piłkę, gdy ten był dobrze ustawiony.

Teraz przed Barceloną arcyważny tydzień. Najpierw mecz o życie w Lidze Mistrzów i pojedynek na własnym stadionie z Interem (środa 12 października, godz. 21:00). Potem słynne El Clasico i starcie w Madrycie z Realem (niedziela 16 października, godz. 16:15).

Zobacz także:

"Lewy" nie wytrzymał. Jego reakcja mówi więcej, niż by chciał
"Znowu nie dojechał". Eksperci ostro krytykują Roberta Lewandowskiego

Komentarze (0)