Cztery osłabienia Lecha Poznań w Izraelu. Jedno doszło w ostatniej chwili

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: John van den Brom
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: John van den Brom

Problemy kadrowe w Lechu przed wyjazdowym meczem z Hapoelem Beer Szewa. W drużynie Johna van den Broma jest czterech nieobecnych, a jeden z zawodników wypadł w ostatniej chwili.

Od dłuższego czasu kolegom nie może pomagać Bartosz Salamon, problemy wizowe eliminują z gry Adriela Ba Louę, zaś kontuzja stawu skokowego sprawia, że już do końca rundy jesiennej poza boiskiem pozostanie Barry Douglas.

O większości z tych absencji było wiadomo wcześniej, jednak niespodziewanie pojawiła się jeszcze jedna.

- Niestety treningu nie dokończył Afonso Sousa. Jeśli ktoś obserwował otwartą część zajęć przed wylotem do Izraela, widział zapewne, że ten zawodnik musiał zejść z boiska wcześniej. Nie będę go mieć do dyspozycji w starciu z Hapoelem - przekazał na konferencji prasowej trener mistrza Polski, John van den Brom.

ZOBACZ WIDEO: Będzie zmiana selekcjonera? "Mam jedną teorię"

Mimo to Holender może odetchnąć, bowiem będzie mógł skorzystać z bardzo ważnych w ofensywie Joao Amarala i Mikaela Ishaka. Oni też przecież mieli w ostatnim czasie drobne kłopoty.

- Ishak jest gotów na 90-minutowy występ i nic nie stoi na przeszkodzie, by rozpoczął w podstawowym składzie. Amaral natomiast nie był w pełni sił w niedzielę, gdy graliśmy z Radomiakiem Radom, lecz teraz jego sytuacja wygląda lepiej - zaznaczył trener.

Mecz 4. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy Hapoel Beer Szewa - Lech Poznań odbędzie się w czwartek o godz. 21.00. Transmisja w Viaplay.

Czytaj także:
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
"To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem

Komentarze (0)