Osiem goli w Glasgow. Liverpool rozgromił Rangersów

Getty Images / Alex Livesey/Danehouse / Na zdjęciu: Roberto Firmino (Liverpool FC)
Getty Images / Alex Livesey/Danehouse / Na zdjęciu: Roberto Firmino (Liverpool FC)

Początkowo zanosiło się na niespodziankę na Ibrox Stadium, bo Rangersi prowadzili z faworyzowanym Liverpoolem. Jednak gdy w drugiej połowie goście złapali swój rytm, to nie było czego zbierać. The Reds wygrali aż 7:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Mieli swój moment radości zawodnicy i kibice Rangers FC. Co prawda na samym początku wyglądali na trochę wycofanych, ale bardzo szybko zobaczyli, że nie ma się czego bać. Przeszli do ofensywy, zdobyli bramkę po świetnej akcji i szybkiej wymianie podań, a precyzyjnym strzałem Alissona pokonał zza pola karnego Scott Arfield. Był to pierwszy gol strzelony przez Szkotów w tej edycji Ligi Mistrzów.

Jak się okazało, był to miły złego początek, bo im dalej w mecz, tym coraz większą przewagę miał Liverpool.

Bardzo ważny był szybko strzelony gol na 1:1. Wydawało się, że gospodarze złapali tzw. momentum, bo patrzyło się na nich dużo lepiej niż na przeciętny początkowo zespół gości. Ale i nie grający najlepiej Liverpool, to wciąż Liverpool, który jest w stanie strzelić gola w absolutnie każdej sytuacji. Tak też było w środę na Ibrox. Roberto Firmino skorzystał z nieprawdopodobnej i rzadko spotykanej bierności Jamesa Taverniera przy rzucie rożnym i z bliska doprowadził do remisu.

ZOBACZ WIDEO: Takiego karnego jeszcze nie widziałeś. Cyrk na piłkarskim boisku

Mimo wszystko było to wyrównane czterdzieści pięć minut. Tym bardziej trudno wytłumaczyć to, co wydarzyło się po przerwie. Wtedy Rangersów zwyczajnie nie było na boisku, a Liverpool... robił co chciał.

Firmino dołożył drugiego gola, później zanotował kapitalną asystę krzyżakiem przy trafieniu Darwina Nuneza, a następnie wydarzyła się rzecz nieprawdopodobna, bo rezerwowy w tym meczu Mohamed Salah w sześć minut strzelił trzy gole. Obrona Szkotów była niczym sito, nikt nie krył, nie było doskoku. Liverpool wjeżdżał w pole karne z olbrzymią lekkością. Dzieła zniszczenia dopełnił Harvey Elliott. To był po prostu koncert w wykonaniu drużyny Juergena Kloppa.

Rangers FC - Liverpool FC 1:7 (1:1)
1:0 Scott Arfield 17'
1:1 Roberto Firmino 24'
1:2 Roberto Firmino 55'
1:3 Darwin Nunez 66'
1:4 Mohamed Salah 75'
1:5 Mohamed Salah 80'
1:6 Mohamed Salah 81'
1:7 Harvey Elliott 87'

Składy:

Rangers: Allan McGregor - James Tavernier, Connor Goldson (45' Leon King), Ben Davies, Borna Barisić - Fashion Sakala (76' Rabbi Matondo), Ryan Jack (60' Steven Davis), John Lundstram, Scott Afrield, Ryan Kent (76' Scott Wright) - Antonio Colak (76' Alfredo Morelos).

Liverpool: Alisson - Joe Gomez, Ibrahima Konate (79' James Milner), Virgil van Dijk, Kostas Tsimikas (68' Andrew Robertson) - Jordan Henderson (67' Thiago Alcantara), Fabinho, Harvey Elliott - Roberto Firmino (73' Diogo Jota), Darwin Nunez (68' Mohamed Salah), Fabio Carvalho.

Żółte kartki: Gomez (Liverpool).

Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 6 5 0 1 20:6 15
2 Liverpool FC 6 5 0 1 17:6 15
3 Ajax Amsterdam 6 2 0 4 11:16 6
4 Rangers FC 6 0 0 6 2:22 0

CZYTAJ TAKŻE:
Wraca do Polski. Krychowiak podjął decyzję
Sensacja w Pucharze Polski!

Komentarze (0)