W ubiegły czwartek mistrz Polski zremisował z Izraelczykami 0:0 i to spotkanie zachwytów przy Bułgarskiej nie wzbudziło. Brak pełnej puli na własnym stadionie oznacza, że teraz "Kolejorz" nie może przegrać na terenie rywala. Jeśli do tego dopuści, straci 2. (premiowane awansem) miejsce w tabeli grupy C Ligi Konferencji Europy.
- W Europie prawie każdy lepiej gra u siebie. Spodziewam się więc trudniejszego spotkania, zwłaszcza że gospodarze będą wspomagani dopingiem fanatycznych kibiców. Po rywalizacji w Poznaniu nie byliśmy zadowoleni ani z wyniku, ani z formy, jaką pokazaliśmy. To na pewno nie była nasza topowa dyspozycja. Dzięki temu jednak wiemy, co należy poprawić, by w Izraelu wypaść lepiej - powiedział na konferencji prasowej John van den Brom.
Zdaniem Holendra o partii szachów w najbliższej potyczce nie ma mowy. - Przeciwnik też chce grać wiosną w europejskich pucharach - tak jak my. Żeby ten cel osiągnąć, trzeba w czwartek zwyciężyć. Czeka nas zacięty, ale też otwarty mecz.
ZOBACZ WIDEO: Takiego karnego jeszcze nie widziałeś. Cyrk na piłkarskim boisku
Van den Brom nie ma wielkich obaw związanych z napiętym kalendarzem jego drużyny. - Pod względem fizycznym wyglądamy lepiej niż przed przerwą na spotkania reprezentacji. Nasza kadra jest szeroka, poza tym zdążyliśmy się już zaadaptować do występów co trzy dni. Widać w drużynie większą energię - podkreślił.
W niedzielę poznaniacy zebrali jednak sporo krytyki. Wygrali wprawdzie z Radomiakiem Radom 1:0, lecz byli skrajnie nieskuteczni. Zmarnowali multum sytuacji, fundując sobie ostatecznie bardzo nerwową końcówkę.
- W kwestii skuteczności, najważniejsze jest to, że kreujemy okazje. Znacznie gorzej by było, gdyby ich brakowało - tak jak na początku sezonu. Przeciwko Radomiakowi obraz gry był taki, że gdybyśmy wygrali różnicą trzech albo czterech goli, nikt by się nie zdziwił - zaznaczył van den Brom.
Mecz 4. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy Hapoel Beer Szewa - Lech Poznań odbędzie się w czwartek o godz. 21.00. Transmisja w Viaplay.
Czytaj także:
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
"To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem