Podczas El Clasico Real Madryt zdobył tylko jednego gola. Strzelił go Ferran Torres, któremu asystował Robert Lewandowski. Dla Polaka był to premierowy występ w oficjalnym starciu "Królewskich" z FC Barceloną. Jak jego poczynania ocenił Cezary Kucharski?
- Pomocnikom trudno było dostarczyć piłkę "Lewemu". Widać, że piłkarze i trener Realu bardzo dobrze przygotowali się na tę rywalizację. Eder Militao nie dał pograć Robertowi. Mimo jego dużego zaangażowania. Dawno nie widziałem Lewandowskiego, który by tyle razy faulował przeciwnika - powiedział były agent "Lewego" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Trochę kontrowersji wywołała sytuacja z 74. minuty. Wtedy Lewandowski upadł w polu karnym, jednak sędzia nie dopatrzył się przewinienia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę
- Wydaje mi się, że "Lewy" trochę dodał od siebie w tej sytuacji. Był w tym meczu mocno pobudzony, o czym świadczą częste faule. Znając go i jego grę, uważam, że tam nie było rzutu karnego. Oczywiście, był jakiś kontakt, ale nie na tyle duży, żeby doprowadził do upadku. Ostatecznie decydują o tym sędziowie - podkreślił Kucharski.
Pokusił się też o porównanie Realu i FC Barcelony. - Real to drużyna, która świetnie się rozumie, jest doświadczona i uwielbia mecze o stawkę. Carlo Ancelotti ma w kadrze ludzi, którzy potrafią decydować o losach meczu. Póki co o Barcelonie nie można powiedzieć tego samego - podsumował.
Zobacz także:
> "Miał szansę na nokaut." Włosi ocenili występ Zielińskiego
> Dwie drużyny odrobiły część strat do Barcelony
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)