Po odejściu Roberta Lewandowskiego w letnim okienku transferowym w Bayernie Monachium powstała luka, której nie można było wypełnić. Chociaż klub pozyskał Sadio Mane - piłkarza ofensywnego światowej klasy, to nie jest on klasycznym napastnikiem. Tymczasem w ostatnim spotkaniu z Freiburgiem zachwycił Eric Maxim Choupo-Moting.
Kameruńczyk zdobył bramkę i zaliczył asystę, dokładając sporą cegiełkę do zwycięstwa swojego zespołu (5:0). 33-latek był bardzo chwalony przez niemieckie media, które nazywają go nowym Lewandowskim.
Dziennikarze "Bilda" uważają, że Choupo-Moting jest w stanie zastąpić Polaka i że nikt już nie będzie narzekał na to, iż Bayernowi brakuje klasycznej dziewiątki. Eksperci twierdzą, że 33-letni napastnik ma zachować miejsce w składzie zespołu na dłużej.
Tymczasem Choupo-Moting korzysta z furtki, która się przed nim otwarła. Kameruńczyk jest typowany do wyjściowej jedenastki tylko dlatego, że ból pleców nęka Thomasa Muellera. Forma napastnika bardzo cieszy trenera bawarskiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę
- Choupo spisał się bardzo dobrze, przenosząc na boisko wyniki treningowe z ostatnich kilku tygodni. Na pewno zasłużył na grę od początku. Cieszymy się, że go mamy. Thomas Mueller zagrał dobrze na dziewiątce w Pilźnie (...) Wiemy, że możemy liczyć też na Choupo. Jego gol był znakomity, do tego asysta. Potrafi bardzo dobrze grać w piłkę nożną i doskonale o tym wiemy - pochwalił napastnika Julian Nagelsmann, trener Bayernu, cytowany przez "Bilda".
Choupo-Moting jest bardzo chwalony, ale jak na razie trzeba patrzeć na wszystko z chłodną głową. Trudno przypuszczać, by 33-latek był w stanie zagwarantować choćby podobne liczby do tych, które oferował swoją grą Robert Lewandowski.
Czytaj także:
Kylian Mbappe zaprzecza plotkom. "Nigdy o to nie prosiłem"
Inter goni. Krzysztof Piątek nie poszedł śladem Lewandowskiego