Wielka ulga Pogoni. Uniknęła kompromitacji w szalonym meczu

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: zawodnik Rekordu Bielsko-Biała Piotr Wyroba (z lewej) i Sebastian Kowalczyk (w środku) z Pogoni Szczecin podczas meczu 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: zawodnik Rekordu Bielsko-Biała Piotr Wyroba (z lewej) i Sebastian Kowalczyk (w środku) z Pogoni Szczecin podczas meczu 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski

Kibicom Pogoni już przewijały się przed oczami wszystkie żenujące występy we wcześniejszych edycjach Fortuna Pucharu Polski. Tym razem jakoś uratowała się przed odpadnięciem. W konkursie rzutów karnych pokonała trzecioligowy Rekord Bielsko-Biała.

Rekord chciał pójść śladem Lechii Zielona Góra, która w poprzednim tygodniu wyeliminowała Jagiellonię Białystok z Fortuna Pucharu Polski. Już na początku meczu z Pogonią gospodarze sprawdzili dwa razy Bartosza Klebaniuka. Rezerwowy zazwyczaj bramkarz Portowców interweniował po strzale Szczepana Muchy, a także na przedpolu po podaniu Tomasza Nowaka.

Gra uspokoiła się i wyrównała po energicznym początku. Piłkarze Rekordu jakby nabrali respektu do Pogoni i mocniej zainteresowali się bronieniem. Z kolei szczecinianie nie tworzyli często sytuacji podbramkowych. Trener Jens Gustafsson nie mógł być zadowolony z tego, co wyprawiają szczecinianie na boisku.

Szwed próbował wstrząsnąć Pogonią, ponieważ zaczęło pachnieć wielkimi problemami tegorocznego uczestnika europejskich pucharów. Zresztą szczecinianie byli we wcześniejszych sezonach specjalistami od kompromitacji w Fortuna Pucharze Polski. Pogoń, a także Lechia Gdańsk najczęściej spośród ekstraklasowiczów były eliminowane przez zespoły z niższych lig.

ZOBACZ WIDEO: Można oglądać w nieskończoność. Jak on to strzelił?!

W 56. minucie zmienił się wynik. To wtedy trzecioligowiec zaskoczył Pogoń po raz pierwszy. Tomasz Nowak wykonał wywalczony przez siebie rzut wolny. Odległość do bramki wydawała się być za duża do zdobycia gola, a jednak weteran zdecydował się na loba z 40 metrów. Rewelacyjnie kopnięta piłka wpadła za kołnierz Bartosza Klebaniuka i Rekord zdobył prowadzenie 1:0.

Kótko po golu były szanse na podwojenie przewagi i strzały Szczepana Muchy w poprzeczkę oraz Konrada Kalety w słupek. Bielszczanie postawili na swoim i powiększyli prowadzenie na 2:0 w 64. minucie. Szczepan Mucha dostał podanie na wolne pole i oddał uderzenie na 2:0 po ograniu Konstantinosa Triantafyllopoulosa oraz Bartosza Klebaniuka. Od tego momentu Rekord był bardzo blisko awansu.

Pogoń powróciła do walki o awans w 67. minucie. Luka Zahović oddał uderzenie z bliska na 1:2 po płaskim dośrodkowaniu Michała Kucharczyka z prawego skrzydła. Pogubili się bielszczanie odpowiedzialnie za bronienie i goście złapali kontakt z trzecioligowcem.

Drużyna ze Szczecina uratowała się przed odpadnięciem w czasie doliczonym do drugiej połowy meczu. Raz jeszcze w dobrym miejscu znalazł się Luka Zahović i wepchnął piłkę do siatki po dośrodkowaniu, zgranym jeszcze przez Wahana Biczachczjana. Po tym trafieniu zrobiło się 2:2 i konieczne było rozegranie dogrywki.

Tym razem Portowcy nie odpuścili i w dogrywce nacisnęli na przeciwnika. W 95. minucie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie - 3:2. Po stracie Tomasza Nowaka piłka powędrowała do Kamila Grosickiego, a jego wrzutka została wykorzystana przez Lukę Zahovicia. Ponownie uderzenie z bliska do sieci i hat-trick Słoweńca stał się faktem.

Tym razem Rekord musiał odpowiedzieć i raz jeszcze zdobył gola dzięki rzutowi wolnemu. W 110. minucie Seweryn Caputa doprowadził do remisu 3:3 strzałem z czystej pozycji po szybkim rozegraniu stałego fragmentu gry. Piłka trafiła do niego od Tomasza Nowaka i przez Daniela Ferugę.

Tym samym zwycięzcę wyłonił konkurs rzutów karnych, a w nim Pogoń okazała się lepsza 12:11. Bardzo długa konfrontacja potrwała ponad trzy godziny, a w jedenastkach, trwających 14 serii, kluczowe okazały się obrona Bartosza Klebaniuka po uderzeniu Sidy'ego Camary i trafiony strzał Rafała Kurzawy.

Rekord Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 3:3 k. 11:12 (0:0, 2:2, 2:3)
1:0 - Tomasz Nowak 56'
2:0 - Szczepan Mucha 64' 
2:1 - Luka Zahović 67'
2:2 - Luka Zahović 90'
2:3 - Luka Zahović 95'
3:3 - Seweryn Caputa 110'

Rzuty karne:

X - Konrad Kareta
0:1 - Kamil Grosicki
1:1 - Tomasz Nowak
1:2 - Wahan Biczachczjan
2:2 - Piotr Wyroba
2:3 - Michał Kucharczyk
3:3 - Sidy Camara
X - Rafał Kurzawa
4:3 - Seweryn Caputa
4:4 - Mariusz Fornalczyk
5:4 - Daniel Feruga
5:5 - Marcel Wędrychowski
6:5 - Szymon Nocoń
6:6 - Mariusz Malec
7:6 - Filip Waluś
7:7 - Damian Dąbrowski
8:7 - Arkadiusz Krysik
8:8 - Konstantinos Triantafyllopoulos
X - Jakub Szumera
X - Bartosz Klebaniuk
9:8 - Konrad Kareta
9:9 - Kamil Grosicki
10:9 - Tomasz Nowak
10:10 - Wahan Biczachczjan
11:10 - Piotr Wyroba
11:11 - Michał Kucharczyk
X - Sidy Camara
11:12 - Rafał Kurzawa

Składy:

Rekord: Jakub Szumera - Konrad Kareta, Mateusz Pańkowski, Arkadiusz Krysik - Kamil Żołna (85' Daniel Feruga), Piotr Wyroba, Tomasz Nowak, Kacper Kasprzak (34' Szymon Nocoń) - Bartłomiej Twarkowski (72' Seweryn Caputa), Szczepan Mucha (72' Filip Waluś), Marcin Wróbel (72' Sidy Camara)

Pogoń: Bartosz Klebaniuk - Paweł Stolarski (39' Michał Kucharczyk), Mariusz Malec, Konstantinos Triantafyllopoulos, Leonardo Borges (74' Mariusz Fornalczyk) - Damian Dąbrowski - Jean Carlos Silva (60' Wahan Biczachczjan), Kamil Drygas (60' Rafał Kurzawa), Sebastian Kowalczyk (74' Marcel Wędrychowski), Kamil Grosicki - Luka Zahović

Żółte kartki: Nowak (Rekord) oraz Zahović, Dąbrowski, Triantafyllopoulos, Stipica, Biczachczjan (Pogoń)

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)

Czytaj także: Pogoń obudziła się za późno. Cuda pod bramką Piasta
Czytaj także: Rozczarowanie trenera Pogoni. "Zrobiliśmy wszystko"

Komentarze (1)
avatar
random47
18.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zabierzcie z tego klubu dwóch ludzi - Szweda co rozwala zespół i Adamczuka - nieudacznika a drużyna z tego materiału plus dobry napastnik może dużo wywalczyć.