Trzy gole w Śląskim Klasyku. Podolski uratował Górnika Zabrze

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Do przerwy w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski pomiędzy GKS-em i Górnikiem pachniało niespodzianką. Katowiczanie prowadzili 1:0, ale po zmianie stron dwa gole dla zabrzan zdobył Lukas Podolski.

Po latach kibice ponownie mogli pasjonować się Śląskim Klasykiem. Niestety protest kibiców sprawił, że zamiast piłkarskiego święta na trybunach czuć było stypę.

Stawką meczu był awans do kolejnej rundy rozgrywek Fortuna Pucharu Polski. W ostatnim czasie lepszy czas przeżywają katowiczanie, którzy walczą o awans do PKO Ekstraklasy. W niej serię porażek notują zabrzanie.

W 1. połowie będący faworytem do wygranej goście niewiele zrobili, aby napocząć rywala. Godną odnotowania była jedynie sytuacja z 12. minuty, kiedy Lukas Podolski zagrał w uliczkę do Mateusza Cholewiaka. Strzał z pola karnego nogami odbił Dawid Kudła.

ZOBACZ WIDEO: O Złotej Piłce, "Lewym" w wielkich meczach i szansach Polski na mundialu w Katarze - Z Pierwszej Piłki #22

W kolejnych minutach bardziej podobać mogły się śmiałe próby ataku katowiczan. W 36. minucie potężnie z dystansu uderzył Dawid Brzozowski. Piłka uderzyła w spojenie słupka z poprzeczką!

Pięć minut później GieKSa objęła prowadzenie. Po analizie VAR sędzia uznał, że Emil Bergstroem umyślnie zagrał ręką i podyktował rzut karny, który na gola zamienił Arkadiusz Jędrych.

Stracony gol obudził zabrzan, którzy zaatakowali. W 51. minucie potężnie z dystansu uderzył Lukas Podolski. Piłka trafiła w poprzeczkę. Poprawiał Kanji Okunuki, ale bramkarz pewnie interweniował.

Sześć minut później były reprezentant Niemiec przymierzył po raz kolejny. Tym razem z ok. 15 metrów w samo okienko. Kudła nie miał szans.

Po słabszym okresie w końcu pozbierali się katowiczanie. Kilka razy pod bramką Daniela Bielicy zrobiło się groźnie. Nadzieje GieKSy na awans zminimalizował w 67. minucie Patryk Szwedzik. Gracz gospodarzy ostro zaatakował rywala. Sędzia najpierw zawodnikowi miejscowych pokazał żółtą kartkę, ale po analizie VAR wyrzucił go z boiska.

Grając w przewadze zabrzanie ruszyli do ataku. Aktywny był Okunuki, ale gola nie zdobył. W końcu szkoleniowiec Górnika zdjął Japończyka z boiska.

Goście szukali zakończenia rywalizacji w regulaminowym czasie. Udało im się to na trzy minuty przed końcem. Po raz kolejny precyzyjnym uderzeniem popisał się Podolski. Po tym ciosie gości gospodarze nie byli w stanie się podnieść. Górnik Zabrze awansował do kolejnej rundy Fortuna Pucharu Polski.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
1:0 - Arkadiusz Jędrych (k.) 41'
1:1 - Lukas Podolski 57'
1:2 - Lukas Podolski 87'

Składy:

GKS Katowice: Dawid Kudła - Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Michal Kolodziejski - Dawid Brzozowski (64' Z. Wojciechowski), Marcin Urynowicz (64' Oskar Repka), Rafał Figiel, Grzegorz Rogala - Adrian Błąd, Patryk Szwedzik - Marko Roginić.

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Aleksander Paluszek, Richard Jensen, Emil Bergstrom - Paweł Olkowski (77' Robert Dadok), Jean Mvondo, Jonatan Kotzke (18' Blaz Vrhovec), Erik Janza - Mateusz Cholewiak (77' Szymon Włodarczyk), Kanji Okunuki (77' Dani Pacheco) - Lukas Podolski.

Żółte kartki: Figiel, Rogala (GKS) oraz Bergstrom (Górnik).

Czerwona kartka: Szwedzik (GKS) /za ostry faul, 67'/.

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: 1145.

Czytaj także:
PP. Trzy gole w hicie Wisła - Legia
Wielka ulga Pogoni. Uniknęła kompromitacji w szalonym meczu

Komentarze (1)
avatar
stasiok
20.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W drugiej połowie GKS nie istniał. Górnicy przez cały czas przebywali na połowie Katowiczan, którzy się rozpaczliwie bronili wykopując piłkę na oślep...