To nie był dobry dzień dla Zagłębia Lubin oraz Warty Poznań. Obaj ekstraklasowicze rozpoczęli swoje mecze o tej samej godzinie i obaj w nich polegli. Tym samym "Miedziowych" oraz "Warciarzy" nie zobaczymy już w tej edycji Fortuna Pucharu Polski.
Gorzej swoje zmagania zaczęli poznaniacy. Zespół Sandencji Nowy Sącz okazał się nie być zbyt gościnny i już w 26. minucie wpakował przyjezdnym piłkę do siatki. Wynik spotkania otworzył wówczas Jakub Wróbel.
Goście z Poznania zdołali odpowiedzieć w drugiej połowie, za sprawą trafienia Jana Grzesika. Jednak gospodarze nie zamierzali poprzestać na jednym golu i w ostatnich minutach pojedynku ponownie pokonali golkipera ekstraklasowicza. Precyzją i opanowaniem popisał się Łukasz Kosakiewicz, zgarniając dla swojej drużyny przepustki do 1/8 finału.
Nieco inny scenariusz spotkania zaserwowały kibicom Motor Lublin oraz Zagłębie. Regulaminowy czas gry nie przyniósł ani jednej bramki, stąd też arbiter główny zarządził dogrywkę.
ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"
A w nią znakomicie weszli lublinianie. W 96. minucie piłkę między słupki posłał Mikołaj Kosior, zdobywając tym samym zwycięską bramkę. Goście ruszyli do odrabiania strat, jednak zamiast bramek, na ich koncie pojawiały się czerwone kartki.
W 102. minucie za sprawą drugiego żółtego kartonika, sędzia usunął z boiska Arkadiusza Woźniaka, a zaledwie kilka chwil później Tornike Gaprindaszwiliego. Podopieczni Piotra Stokowica musieli więc radzić sobie w dziewiątkę i ostatecznie nic nie poradzili, odpadając z Fortuna Pucharu Polski.
Sandecja Nowy Sącz - Warta Poznań 2:1 (1:0) p.d.
1:0 - Jakub Wróbel, 26'
1:1 - Jan Grzesik, 58'
2:1 - Łukasz Kosakiewicz 90+'
Motor Lublin - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0) p.d.
1:0 - Mikołaj Kosior, 96'
To wywróciłoby wszystko. Szef PSG rozmawiał z "Lewym"
Polak przypomniał o sobie. Gol na miarę awansu w Pucharze Włoch