Co z przyszłością Josue? Legia szuka "dziesiątki". Wiemy, ile oferuje klub z Łazienkowskiej!

Legia wysyła sygnał na rynek o zapotrzebowaniu na trzy-cztery pozycje. Jako że po sezonie może odejść kilku graczy, to warszawianie szukają już ich następców. WP SportoweFakty zajrzały za kulisy. Wiemy jakie kontrakty oferuje były mistrz Polski.

Piotr Koźmiński
Piotr Koźmiński
Josue PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Josue
Liderem Legii w środku pola jest w tym sezonie, zresztą podobnie jak w poprzednim, Josue. Portugalczykowi kończy się jednak po tym sezonie kontrakt i nie wiadomo, czy zostanie na Łazienkowskiej.

W związku z tym, jak słyszymy, warszawski klub rozgląda się na rynku za "mobilną dziesiątką". Czy właśnie po to, aby zastąpić Portugalczyka?

Na razie nic nie jest przesądzone, ani w kwestii Josue, ani ewentualnej nowej "10".

ZOBACZ WIDEO: Kiwior sprzedany do Milanu? "Dostałem jasną odpowiedź w tej sprawie"

WP SportoweFakty ustaliły natomiast jaką pensję są w stanie zaoferować piłkarzowi na tej pozycji byli mistrzowie Polski. Otóż Legia jest gotowa na wydatek 30 tysięcy euro miesięcznie, czyli 360 tysięcy rocznie. Oczywiście, w takich sytuacjach, w zależności od klasy piłkarza, warunków jego pozyskania itd. kwota może się nieco różnić. Zarówno w górę, jak i w dół.

Na rynku można usłyszeć, że Legię szczególnie interesują jeszcze trzy inne pozycje. To lewy obrońca (oczywistym powodem jest kończący się kontrakt Filipa Mladenovicia), defensywny pomocnik i (ewentualnie) środkowy obrońca. W tym przypadku również w grę wchodziłyby kwoty nieco przekraczające 300 tysięcy euro rocznie za kontrakt.

Natomiast co do samego Josue i jego przedłużenia, można usłyszeć różne opinie. Z jednej strony Jacek Zieliński w programie Interii mówił, że Portugalczyk jest jednym z tych piłkarzy, z agentami których rozmawiali, natomiast z innych źródeł słyszymy, że w tym momencie nie ma żadnych negocjacji. Jedno jest pewne: w tym sezonie Portugalczyk nie jest tak efektywny jak w poprzednim. W obecnych rozgrywkach ligowych ma 12 meczów, 2 gole i asystę.

A pozostając na podwórku Ekstraklasy. Jak słyszymy, coraz większy ruch, co zrozumiałe ze względu na formę piłkarza, panuje wokół Saida Hamulicia. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że na najbliższym meczu Stali Mielec pojawi się jeden, a może nawet dwóch przedstawicieli klubów amerykańskiej MLS. Zresztą, Hamulić w ostatnich meczach już był obserwowany z trybun przez zagranicznych wysłanników.

A wracając do MLS. To właśnie stamtąd jest obecnie największe zainteresowanie jeśli chodzi o Holendra z bośniackim paszportem. Choć oczywiście, co już wspominaliśmy, mocno przyglądają  mu się też czołowe polskie kluby.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

To z nim musi grać Lewandowski? "Zaimponował mi"
Czas poznać szeroki skład na mundial

Czy Legia powinna przedłużyć kontrakt z Josue?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×