W końcu jest rywalizacja w Lechii Gdańsk. Trener nie patrzy na problemy rywala

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

W poniedziałek, 24 października o godzinie 20:30 Lechia Gdańsk zagra w Lubinie z KGHM Zagłębiem. Trener Marcin Kaczmarek przyznał, że po powrocie o gry kilku piłkarzy w końcu ma do czynienia z rywalizacją o miejsce w składzie.

Za Lechią Gdańsk  bardzo bolesna porażka z Rakowem Częstochowa. - Dla nas najważniejsze jest to, co przed nami czyli mecz z Zagłębiem. Zrobiliśmy analizę z Rakowem, rozmawialiśmy o tym z zespołem, ale od tego czasu zdążyliśmy wygrać w Stężycy i zrobić kilka jednostek treningowych. Wszystko jest podporządkowane Zagłębiu i liczymy na to, że urwiemy punkty i będziemy grali lepiej niż w tym spotkaniu - powiedział trener Marcin Kaczmarek na konferencji prasowej.

Czy gdańszczanie podejdą inaczej do meczu z KGHM Zagłębiem w porównaniu do ostatnich spotkań z ligową czołówką? - Każdy mecz jest inny i każdy przeciwnik ma swoje atuty oraz momenty, w których wygląda gorzej. Do każdego rywala przygotowujemy się oddzielnie, ostatnie trzy mecze wyglądały różnie w różnych fazach. Mieliśmy momenty, w którym realizowaliśmy to, co mieliśmy. Były też fazy, w których pewne rzeczy nam umykały - zaznaczył Kaczmarek.

- My staramy się doskonalić i podchodzić do każdego przeciwnika bardzo mocno skoncentrowani, szukać ich słabszych stron i patrzeć w jakiej dyspozycji są nasi piłkarze. Do zimy patrzymy na każdy kolejny mecz, bo punktów bardzo nam brakuje. Postaramy się znaleźć odpowiedni pomysł, a później to kwestia przełożenia tego na grę. Ja jestem dobrej myśli, patrzę optymistycznie i wierzę w ten zespół oraz w to, co robimy - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

Lechia znajduje się na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli. - Nie pozostaje nam nic innego niż zdobywać punkty, budować zespół na przyszłość. Chcemy odbić się z dołu, a do tego potrzebne są punkty. Im więcej ich zdobędziemy do przerwy zimowej, tym lepiej podejdziemy do tego okresu. Teraz potrzebny nam mecz w Lubinie by dopisać punkty i mam nadzieję, że tak będzie - nie ma wątpliwości Marcin Kaczmarek.

W ostatnich dniach gdańszczanie wygrali mecz pucharowy z Radunią Stężyca. Szanse otrzymało kilku graczy, którzy na co dzień występują mniej. - Każdy mecz daje mi dodatkowy materiał w tej krótkiej pracy, bo z zespołem jestem od miesiąca. Cieszę się, że mogłem zobaczyć kilku zawodników, którzy nie grali w większym wymiarze wcześniej, bo daje mi to pewien pogląd na przyszłość. Jest grupa zawodników aspirująca do gry w pierwszej jedenastce i taki mecz namacalnie pokazuje kto w jakiej jest dyspozycji. Musimy wybrać optymalnie najlepszy zespół - zaznaczył Kaczmarek.

- Jest rywalizacja, cieszę się że przeszliśmy mecz pucharowy, bo takie mecze mogą sprawiać kłopoty. Dostałem kilka sygnałów od piłkarzy, którym zależy na tym by grać. Ode mnie zależy na kogo postawię i czy się nie pomylę. Nie widzę powodu by opowiadać kto zagra w Lubinie. Rywalizacja jest na dużym poziomie, wszyscy są gotowi by podjąć wyzwania i każdy może dołożyć swoją cegiełkę. Im więcej jest zdrowych ludzi i rywalizacji na treningu tym mocniejszy jest zespół. Na początku mojej pracy były kontuzje i kartki, teraz możemy patrzeć optymistycznie i to jest dla mnie najważniejsze - podkreślił.

Poniedziałkowy rywal Lechii też ma swoje problemy. - Nie ma łatwych meczów w PKO Ekstraklasie, każdy ma swoje problemy. Ja staram się koncentrować bardzo mocno na tym co robimy wewnątrz w tym tygodniu. Przeanalizowaliśmy wstępnie przeciwnika, przekażemy uwagi zespołowi. To kolejny mecz, w którym będziemy szukać naszych przewag. Na temat problemów Zagłębia nie chcę się wypowiadać, bo nie są to moje problemy i nie mam na to wpływu. Mam na to co zrobię na treningu i jak przygotuję zespół. Problemami Zagłębia zajmuje się trener Stokowiec - podsumował Marcin Kaczmarek.

Czytaj także:
Efektowny debiut bramkarza Pogoni
Legia ma czego żałować

Komentarze (0)