Trener chwali reprezentanta Polski. "Ma w sobie coś wyjątkowego"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kacper Kozłowski (z lewej)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kacper Kozłowski (z lewej)

Kacper Kozłowski wyrasta na jednego z liderów Vitesse Arnhem. Pomocnik, który znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski na MŚ 2022, jest chwalony przez trenera Philippa Cocu.

19-latek ma za sobą debiut w reprezentacji Polski. Jego talent dostrzegł Paulo Sousa, który dał mu szansę w kadrze. Kacper Kozłowski został nawet najmłodszym w historii piłkarzem grającym w mistrzostwach Europy. Teraz utalentowany pomocnik walczy o to, by znaleźć się w kadrze na mundial w Katarze.

Pomóc mają w tym dobre występy w Vitesse Arnhem. Polak został tam wypożyczony z Brighton and Hove Albion i szybko wywalczył sobie miejsce w składzie. Zagrał już w dziewięciu meczach, strzelił dwa gole i miał jedną asystę. To sprawiło, że jest w szerokim składzie na mistrzostwa świata.

Kozłowski cieszy się dobrą opinią w Holandii. Publicznie chwali go trener Phillip Cocu. - Zagrał wspaniały mecz. Potrafi zawiązywać akcje i trzymać głębie, do tego jest nastawiony na bramkę. Ma w sobie coś wyjątkowego - powiedział dziennikowi "De Telegraaf".

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak gra - dodał Cocu, który regularnie stawia na Kozłowskiego. Ten liczy na to, że w Holandii jego kariera rozwinie się na tyle, że wróci do Anglii i będzie w stanie rywalizować o miejsce w podstawowym składzie Brighton and Hove Albion.

Do klubu z Premier League Kozłowski trafił z Pogoni Szczecin w styczniu tego roku za 11 milionów euro. Później został wypożyczony do belgijskiego Royale Union Saint Gilloise. Wystąpił tam w dziewięciu meczach i miał jedną asystę.

Mistrzostwa świata zainaugurowane zostaną 20 listopada. Polska w fazie grupowej zagra z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną.

Czytaj także:
Nikt się tego nie spodziewał. Detronizacja Lewandowskiego
Lechia łapie oddech. Na taki koncert czekano w Gdańsku od początku sezonu

Komentarze (0)