Zaginął w drodze do Kataru. Wiemy, co się z nim dzieje

Instagram / Santiago Sanchez Cogedor / Zdjęcie: Santiago Sanchez Cogedor
Instagram / Santiago Sanchez Cogedor / Zdjęcie: Santiago Sanchez Cogedor

Hiszpan Santiago Sanchez Cogedor wpadł na nietypowy plan. W grudniu 2021 roku wyruszył w pieszą podróż do Kataru. Wszystko relacjonował na swoim Instagramie. Od 1 października słuch po nim zaginął, aż do środy. Według mediów został aresztowany.

Na przełomie listopada i grudnia na Katar będzie patrzył cały, nie tylko piłkarski świat. Częścią tego wydarzenia chciał być Santiago Sanchez Cogedor. Hiszpan wpadł na absolutnie szalony pomysł.

Postanowił, że przejdzie w niecały rok 7000 kilometrów, aby dotrzeć do Kataru z Hiszpanii. 40-latek wszystko dokładnie relacjonował na swoim profilu na portalu społecznościowym Instagram.

1 października słuch po nim zaginął. Wówczas znajdował się już w Iraku. Na jego przeszkodzie stanąć miały góry, które oddzielały go od dotarcia do Iranu. "Ostatnia wioska w północnym Iraku, jedna góra oddziela mnie od Iranu, następny kraj przed dotarciem do Kataru" - tak brzmiał jego ostatni post.

Okazuje się, że ta historia może mieć jeszcze w miarę szczęśliwy koniec. Raporty organizacji Hengaw oraz Iran International, które zajmują się ochroną praw człowieka, donoszą o aresztowaniu wędrowca.

Według nich Sanchez miał zostać pojmany po tym, jak odwiedził grób Aminiego w Saqqez. Od tego czasu hiszpański wędrowiec ma być przetrzymywany przez irańskie służby w więzieniu Sanandaju.

"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, nie możemy przestać płakać, mój mąż i ja" - powiedziała agencji Associated Press jego matka, Celia Cogedor.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

ZOBACZ WIDEO: Problemy Michniewicza, to oni nie pojadą na MŚ?! Lewandowski pod ścianą - Z Pierwszej Piłki #23

Źródło artykułu: