Niecodzienne sceny po meczu Realu Madryt. Gwiazda pozostawiona na stadionie

Getty Images / DeFodi Images / Na zdjęciu: Rodrygo
Getty Images / DeFodi Images / Na zdjęciu: Rodrygo

Do niecodziennej sceny doszło po wtorkowym meczu Realu Madryt w Lidze Mistrzów. Razem z drużyną na lotnisko nie udał się Rodrygo. Piłkarz dopiero godzinę później niż reszta zespołu opuścił stadion RB Lipsk. Wyjechał z niego czarną furgonetką.

We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów pierwszej porażki w tej edycji doznał Real Madryt. Królewscy przegrali na wyjeździe z RB Lipsk 2:3. Mimo to zespół ze stolicy Hiszpanii jest już pewien awansu do 1/8 finału najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Z kolei drużyna spod znaku czerwonego byka zbliżyła się do tego, by na wiosnę dalej grać w LM.

Po zakończeniu spotkania kilku piłkarzy zostało skierowanych na kontrolę antydopingową. To normalna procedura, która często zdarza się po meczach na najwyższym poziomie. Jednym z kontrolowanych był Rodrygo Goes, który w doliczonym czasie drugiej połowy wykorzystał rzut karny.

W przypadku Brazylijczyka doszło do niecodziennej sytuacji. Kiedy piłkarze Realu opuścili autobusem stadion i udali się na lotnisko, on wciąż przechodził kontrolę. Ta przeciągnęła się o kilkadziesiąt minut. Ostatecznie Rodrygo wyjechał ze stadionu RB Lipsk o 0:50, godzinę później niż pozostali.

Jak relacjonuje "Marca", piłkarz na lotnisko dojechał czarną furgonetką. Szybko dołączył do drużyny, która mogła wrócić do Madrytu. Real jest liderem grupy, ale nie może być w niej pewien zwycięstwa. Różnica nad drugim RB wynosi zaledwie punkt.

Czytaj także:
Zadzwonił telefon. Po chwili Sławomir Peszko trząsł się i płakał
Robert Lewandowski w gronie piłkarskich kosmitów. Co za liczby Polaka!

ZOBACZ WIDEO: Ilu napastników pojedzie na mundial? Piątek czy Kownacki?

Komentarze (0)