Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego gracze FC Barcelony zdawali sobie sprawę, że nie zagrają w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Inter Mediolan pokonał Viktorię Pilzno 4:0 i w związku z tym zespół Roberta Lewandowskiego stracił matematyczne szanse na awans.
W 5. kolejce fazy grupowej Bayern Monachium wygrał 3:0 bez większego oporu ze strony FC Barcelony. Katalończycy zawiedli na całej linii. Wystarczy przypomnieć, że przez 90 minut nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Svena Ulreicha.
- Oczywiście, wpłynął na nas wynik meczu w Mediolanie, to było widać w naszej grze. Jest to logiczne. Graliśmy tak, jak graliśmy. Wynik Interu wyeliminował nas z Ligi Mistrzów. W dzisiejszym spotkaniu Bayern był zdecydowanie lepszy, grał bardziej intensywnie, był agresywny, wyłączył nas z gry w pewnym momencie i generalnie byli po prostu lepsi - przyznał Xavi przed kamerami Polsatu Sport Premium 1.
ZOBACZ WIDEO: Ilu napastników pojedzie na mundial? Piątek czy Kownacki?
We wrześniu Bayern zwyciężył z FC Barceloną 2:0 przed własną publicznością. W środę podopieczni Juliana Nagelsmanna tylko udowodnili swoją wyższość nad wicemistrzami Hiszpanii.
- Byliśmy zdecydowanie gorsi w defensywie, zabrakło nam efektywności w atakach, traciliśmy wiele piłek i nie strzeliliśmy też goli. Tak jak powiedziałem, Bayern był zdecydowanie lepszy. Nie tylko dzisiaj, ale też w meczu, który rozegraliśmy w Monachium - skomentował.
Na gorąco po spotkaniu szkoleniowiec nie szukał usprawiedliwień. Xavi zaznaczył, że nie ma pretensji do sędziego Anthony'ego Taylora, choć ten nie dopatrzył się faulu na Lewandowskim w polu karnym.
- Wszystko było w naszych rękach, taka jest prawda. Wydawało nam się, że będziemy w stanie tutaj rywalizować, ale niestety to jest dla nas bardzo przykre, że odpadamy z rywalizacji po naszych błędach, nie po błędach sędziego. Ostatecznie jesteśmy w Lidze Europy przez nasze błędy - powtórzył trener.
Czytaj także:
Robert Lewandowski bezsilny. Ale porażka może uratować mu sezon (Opinia)
Zdumiewające liczby. Tego zabrakło FC Barcelonie
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)