Zdumiewające liczby. Tego zabrakło FC Barcelonie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Sergio Busquets
PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Sergio Busquets
zdjęcie autora artykułu

W środowym szlagierze drużyna Roberta Lewandowskiego nie potrafiła zagrozić bramce Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec kolejny już raz poradzili sobie z FC Barceloną.

Na Camp Nou Bayern Monachium wywiązał się z roli faworyta. Po stronie przyjezdnych na listę strzelców wpisali się kolejno: Sadio Mane, Eric Choupo-Moting oraz Benjamin Pavard. Z kolei podopieczni Xaviego nie mieli argumentów w ofensywnie. Drużynie FC Barcelony nie pomógł nawet Robert Lewandowski.

W bramce Bawarczyków Sven Ulreich awaryjnie zastępował kontuzjowanego Manuela Neuera. Niemiecki golkiper był praktycznie bezrobotny w środowym spotkaniu i ani razu nie musiał interweniować.

Jak zauważył na Twitterze MisterChip, FC Barcelona rozegrała drugi mecz w ciągu ostatnich 15 lat jako gospodarz Ligi Mistrzów, w którym nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę w pierwszej połowie.

W poprzedniej edycji rozgrywek drugim takim spotkaniem było starcie z Bayernem. "To wykracza poza sport" - czytamy. Ekipa Juliana Nagelsmanna ma patent na mecze z Katalończykami.

FC Barcelona Lewandowskiego już straciła awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Z grupy C do fazy pucharowej wyjdą Bayern Monachium i Inter Mediolan.

Czytaj także: Zadrwili z Lewandowskiego na dwa sposoby. Tylko sprawdź ten kod Ogromne emocje i przedwczesna radość Tottenhamu

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz go pominął. "Na jego miejscu bym się wkurzył"

Źródło artykułu: