Jest decyzja ws. Ronaldo. Znany klub nie miał wątpliwości

Getty Images / Alex Pantling / Cristiano Ronaldo
Getty Images / Alex Pantling / Cristiano Ronaldo

Angielskie media twierdziły, że Cristiano Ronaldo jest otwarty na negocjacje ws. ewentualnego powrotu do włoskiej Serie A. Wśród zainteresowanych klubów miało być m.in SSC Napoli. Co na to Włosi?

W ostatnich tygodniach atmosfera wokół Cristiano Ronaldo zrobiła się bardzo gorąca. Portugalczyk został nawet wyrzucony z kadry zespołu na ostatni mecz Manchesteru United z Chelsea FC. Wszystko to pokłosie zachowania gwiazdora w końcówce starcia z Tottenhamem Hotspur. Portugalczyk w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wyszedł bez słowa do szatni, a później bezpośrednio udał się do swojego samochodu.

Jak informuje dziennik "The Sun", Manchester United może rozwiązać umowę z Cristiano Ronaldo w styczniu, lecz będzie to bardzo kosztowna operacja. Portugalczyk dostałby odprawę w wysokości 9,6 miliona funtów. Tyle wyniesie podstawowa pensja zawodnika do końca sezonu 2022/2023. W takim wypadku w grę wchodzi prawdopodobnie transfer, a jednym z zainteresowanych usługami Ronaldo jest turecki Galatasaray.

Według dziennika "The Sun", chętne na zakup legendarnego piłkarza miało być także SSC Napoli, w którym występuje reprezentant Polski Piotr Zieliński. Już wiadomo jednak, że taki transfer jest bardzo mało prawdopodobny.

ZOBACZ WIDEO: Tu mamy problem! Burzyć przed mundialem?

- Jego przenosiny w styczniu? Nie sprowadzimy zimą żadnego zawodnika. Nie potrzebujemy niczego zmieniać w naszej ekipie. Idzie nam świetnie i na dzisiaj nie planujemy żadnych ruchów transferowych - powiedział dyrektor sportowy SSC Napoli - Cristiano Giuntoli w rozmowie z "DAZN".

Drużyna Piotra Zielińskiego w tym sezonie doskonale radzi sobie na krajowym podwórku, jak i na arenie europejskiej. Drużyna w Neapolu z dorobkiem 29 punktów (9 zwycięstw i 2 remisy) jest liderem Serie A.

Zobacz także:
Po tej decyzji doszło do wybuchu gniewu na Camp Nou. "UEFA mafia"
Ta decyzja zdenerwowała Lewandowskiego. Znany sędzia wyjaśnia

Komentarze (0)