Wygląda na to, że zakończyła się batalia pomiędzy funduszem inwestycyjnym DIS a Neymarem, jego rodziną, władzami FC Santos i FC Barcelony. Oskarżyciel posiadał 40 proc. praw do zawodnika, gdy ten był jeszcze członkiem Santosu. Zdaniem DIS, firma padła ofiarą oszustwa, którym miała być specjalnie zaniżona oficjalna cena transfery Brazylijczyka.
W ten sposób DIS miał być pozbawiony należnych im pieniędzy. Proces w tej sprawie wystartował 17 października (więcej TUTAJ) i już 28 października można uznać go za zakończony.
W piątek prokuratura generalna Hiszpanii w specjalnym oświadczeniu podała, że nie dopatrzono się żadnych znamion przestępstwa. Prokurator Luis Garcia Canton wniósł również o uniewinnienie wszystkich oskarżonych.
DIS ma jednak jeszcze jedną furtkę na kontynuowanie tej sprawy. Fundusz musiałby dochodzić swoich żądań z powództwa cywilnego. Na ten moment nie wiadomo czy zostanie podjęta taka decyzja.
ZOBACZ WIDEO: Dlatego Rafała Gikiewicza nie ma w kadrze. "Irytował"
Co ciekawe, wg. Reutersa Neymar ma niedługo rozpocząć swój proces przeciwko DIS. Brazylijczyk miałby w ten sposób domagać się odszkodowania za to z czym musiał borykać się w ostatnim czasie. Więcej na ten temat powinniśmy dowiedzieć się w poniedziałek, 31 października. Wówczas piłkarz Paris Saint-Germain poprzez wideokonferencję ma rozmawiać z prokuraturą.
Zobacz także: Piotr Zieliński najlepszy w Europie
Zobacz także: Wielki powrót do kadry Hiszpanii