Szalony mecz Jagiellonii z Legią!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Artur Reszko / Piłkarz Jagiellonii Białystok Bojan Nastic (P) i Josue (L) z Legii Warszawa
PAP / Artur Reszko / Piłkarz Jagiellonii Białystok Bojan Nastic (P) i Josue (L) z Legii Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Cóż to było za spotkanie! Legia Warszawa zabawiła się z Jagiellonią i rozbiła rywala aż 5:2! Bohaterem meczu Josue, który skompletował hat-tricka. Tym samym warszawianie wygrali w Białymstoku po 6 latach przerwy.

Mecz rozpoczął się od około ośmiominutowej przerwy spowodowanej oprawą kibiców Jagiellonii Białystok. Widoczność była bardzo mała, więc sędzia wstrzymał grę tuż po jej rozpoczęciu. Po wznowieniu lepiej wyglądali gospodarze, którzy po ładnej akcji wyszli na prowadzenie. Martin Pospisil miękko dośrodkował w pole karne na głowę Fiodora Cernycha, który strącił ją do Marca Guala, a napastnik uderzył z lewej nogi nie do obrony. Jaga wyglądała naprawdę dobrze, a zawodnicy Legii Warszawa nie potrafili się temu przeciwstawić. Wystarczyła jednak jedna akcja, by obraz tego spotkania obrócił się o 180 stopni.

Paweł Wszołek wycofał piłkę na prawej stronie do Josue, a kapitan gości oddał niesygnalizowany strzał z dystansu. Futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Białostoczanie nie zdążyli jeszcze dojść do siebie, a przegrywali już 1:2. Kapitalną akcję w środku pola przeprowadził Maciej Rosołek, rozciągnął grę na prawą flankę do Wszołka, a ten płasko zagrał w pole karne do nadbiegającego Filipa Mladenovicia. Serb uderzył bez przyjęcia, piłka ponownie obiła słupek i znalazła się w bramce. Jaga była oszołomiona, a z jej dobrej gry pozostały jedynie wspomnienia. Tymczasem 15-krotni mistrzowie Polski złapali wiatr w żagle. Najpierw Rosołek wysłał poważne ostrzeżenie trafiając w słupek, ale na graczy Jagi nie podziałało to pobudzająco.

Kolejnego ostrzeżenia nie było. Josue świetnie poklepał w akcji dwójkowej z Carlitosem, Portugalczyk stanął oko w oko ze Zlatanem Alomeroviciem i miękką wcinką z kilku metrów pokonał próbującego interweniować golkipera miejscowych.

Jeśli Maciej Stolarczyk w przerwie zmotywował swoich piłkarzy i przygotował plan na drugą odsłonę, to tuż po zmianie stron wszystko legło w gruzach. Carlitos dośrodkował na dalszy słupek na głowę Maika Nawrockiego, a ten podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Kilkanaście minut później stoper Legii mógł ustrzelić dublet, ale po wrzutce Josue trafił w poprzeczkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporce: stadiony świata. Tego gola można oglądać bez końca

Co się odwlecze, to nie uciecze. W 72. minucie Alomerović poradził sobie z próbą Mladenovicia, lecz piłka trafiła z powrotem pod nogi Serba, który wypatrzył Josue. Kapitan gości tylko dostawił nogę do pustej bramki i skompletował hat-tricka. Po chwili powinno być 1:6, jednak Portugalczyk przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Jagi. Jagi, którą stać było na jeszcze jedno trafienie. Imaz prostopadłym podaniem znalazł w polu karnym Mateusza Kowalskiego, który strzałem między nogami Kacpra Tobiasza zmniejszył rozmiary porażki.

Tym samym Legia po 6 latach odczarowała Białystok i w zwyciężyła Jagiellonię na jej stadionie 5:2. Gdyby wygrała kilkoma bramkami więcej, to Jaga nie mogłaby mówić o niesprawiedliwości. Powoli widać rękę Kosty Runjaicia. Maciej Stolarczyk z kolei musi wyciągnąć wnioski z tej bolesnej lekcji.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:5 (1:3) 1:0 - Marc Gual 16' 1:1 - Josue 28' 1:2 - Filip Mladenović 30' 1:3 - Josue 40' 1:4 - Maik Nawrocki 47' 1:5 - Josue 72' 2:5 - Mateusz Kowalski 77'

Składy: Jagiellonia Białystok:

Zlatan Alomerović - Mateusz Skrzypczak, Israel Puerto (46' Miłosz Matysik), Bojan Nastić - Tomas Prikryl (66' Tomasz Kupisz), Martin Pospisil (46' Oliwier Wojciechowski), Nene, Jakub Lewicki - Jesus Imaz - Fiodor Cernych (66' Mateusz Kowalski), Marc Gual.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Lindsay Rose, Artur Jędrzejczyk (46' Igor Charatin), Maik Nawrocki - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Josue, Bartosz Kapustka (65' Patryk Sokołowski), Filip Mladenović (83' Yuri Ribeiro) - Maciej Rosołek (65' Blaz Kramer), Carlitos (84' Robert Pich).

Żółte kartki: Puerto, Pospisil, Cernych, Matysik, Nene, Wojciechowski, Gual (Jagiellonia) oraz Mladenović (Legia). Sędzia:

Damian Sylwestrzak (Wrocław).

--> Rodnei: Zawsze będę wdzięczny Jagiellonii --> Trener Górnika szczęśliwy po wygranej z Widzewem

Źródło artykułu:
Czy Legia Warszawa zostanie mistrzem Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
Robertus Kolakowski
31.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieje, ze Jaga zacisnela pasa tylko na jeden sezon, w celu pozyskania bardziej wartosciowych pilkarzy na przyszly sezon. Mam nadzieje, ze Jaga za pare lat zagra w grupie Ligi Kelnerow.  
avatar
Robertus Kolakowski
31.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwiekszy cyrk by byl, to, zeby po tej wyprzedazy, zarzad Jagi zwolnil trenera Stolarczyka na koniec sezonu, bo "tylko utrzymal Jage w Ekstraklasie." Ty by byl calkowity rozbrat z rz Czytaj całość
avatar
Robertus Kolakowski
31.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jagiellonia w tym sezonie gra o utrzymanie. Jagiellonia sprzedala pilkarzy grajacych na poziomie Ekstraklasy i najlepszych juniorow, i na ich wszystkich miejsce kupila tylko Nene. Po za tym zap Czytaj całość
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
30.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piękna seria kompromitacji podlaskich pachołków. Na boisku gwałt bez gumy, na trybunie spalone ich własne flagi, ich oprawa sprzedana przez kreta, a do tego ci buszmeni rzucili się na pusty poc Czytaj całość
avatar
Niebieski12
30.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety Jagiellonia się nie popisała, ale jak zawsze przy meczach Legii sędzia niestety też się nie popisał w kilku dobrych sytuacjach, odgwizdywaniem fauli Jagiellończyków, nawet przy udawany Czytaj całość