Adam Majewski liczy na sportową złość. Dziwna sytuacja przed meczem z Lechią

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Adam Majewski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Adam Majewski

- W pewnym sensie zamieniliśmy się miejscami z drużyną z Gdańska, bo Lechia jest na dole, a my na górze i mam nadzieję, że to pozostanie - powiedział Adam Majewski przed meczem Stali w Gdańsku.

Jedna z rewelacji ligi zmierzy się w niedzielę z drużyną, która gra wyraźnie poniżej oczekiwań. - Lechia Gdańsk odniosła ostatnio efektowne zwycięstwo z Zagłębiem Lubin. To trochę dziwna sytuacja, bo w pewnym sensie zamieniliśmy się miejscami z drużyną z Gdańska, bo Lechia jest na dole, a my na górze i mam nadzieję, że to pozostanie - powiedział Adam Majewski, trener Stali Mielec.

- To dobry zespół mający dużo indywidualności i dużą jakość. Niewiele się w tej drużynie zmieniło. Zmienił się trener, a tak naprawdę zmieniło się imię pierwszego trenera, którego znam. Spotkamy się w Gdańsku. Jedziemy na daleki wyjazd po trzy punkty - dodał Majewski na konferencji prasowej przed meczem z Lechią Gdańsk.

W ostatnim spotkaniu mielczanie wypuścili zwycięstwo w ostatnich minutach. - Mam nadzieję, że będzie sportowa złość po ostatnim meczu, w którym graliśmy bardzo konsekwentnie do 89 minuty. Ten mecz za nami, mam nadzieję że kolejne spotkanie pozwoli nam usadowić się w czołówce. Podstawowym celem jest utrzymanie, ale mamy trzy mecze do końca i jak się je wygra, to będziemy mieli utrzymanie już po pierwszej rundzie i to będzie duży sukces - zaznaczył Adam Majewski.

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz go pominął. "Na jego miejscu bym się wkurzył"

Czy urazy zawodników Stali są zaleczone? - Poza Mateuszem Matrasem pauzujący za czerwoną kartkę i Mateuszem Makiem, który nie jest w pełni zdrowia wszyscy zawodnicy są brani pod uwagę - przekazał trener.

Stal Mielec jest liderem PKO Ekstraklasy pod względem wyników w I połowie, Lechia natomiast jest tu na ostatnim miejscu. - Mam nadzieję że podtrzymamy tę tendencję i Lechia również, strzelimy bramkę w I połowie i dzięki temu będziemy mieli szansę wygrać mecz. Ostatnio tracimy bramki w końcówce, to chwilowa dekoncentracja. Rozmawialiśmy o tym, analizowaliśmy sytuację - podsumował Adam Majewski.

Początek meczu w niedzielę, 30 października o godzinie 15:00.

Czytaj także:
Błyskawiczna reakcja w Kielcach
Szalony mecz Jagiellonii z Wisłą

Komentarze (0)