Trener Chelsea wygwizdany przez kibiców byłego klubu. "Nie mam za co przepraszać"

Getty Images / MB Media / Graham Potter
Getty Images / MB Media / Graham Potter

W sobotę Brighton & Hove Albion rozbiło Chelsea FC 4:1 w 14. kolejce Premier League. Sympatycy "Mew" nie oszczędzili byłego szkoleniowca klubu, Grahama Pottera. Anglik został wygwizdany.

Nie tak Graham Potter wyobrażał sobie powrót na Falmer Stadium. Chelsea FC poległa w starciu z Brighton and Hove Albion 1:4 po fatalnym spotkaniu, a Anglik odebrał cenną nauczkę od swojej byłej drużyny, którą prowadził w latach 2019-2022. We wrześniu 47-latek został nowym trenerem "The Blues", zastępując na tym stanowisku Thomasa Tuchela. W sobotę drużyna ze Stamford Bridge przegrała pierwsze spotkanie od momentu zmiany szkoleniowca i los sprawił, że przytrafiło się to właśnie w spotkaniu z byłym pracodawcą Pottera. Dla "Mew" to natomiast pierwsze zwycięstwo pod wodzą Roberto de Zerbiego.

Futbol zdecydowanie uwielbia takie scenariusze. Chelsea znakomicie punktowała po tym, jak Tuchel opuścił drużynę. Seria dziewięciu meczów bez porażki robiła wrażenie, zwłaszcza że "The Blues" większą liczbę tych spotkań wygrali. Dobra passa musiała się  jedna kiedyś zakończyć.

- To część procesu. Musisz cierpieć, aby rosnąć i stawać się lepszym. Nikt nie powiedział, że jesteśmy gotowym produktem. Dzisiaj musimy znieść ból i uczyć się z niego - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Potter.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporce: stadiony świata. Tego gola można oglądać bez końca

Dla szkoleniowca "The Blues" było to ciężkie popołudnie. Anglik został wygwizdany przez kibiców Brighton, którzy najwidoczniej nie wybaczyli mu odejścia z klubu. - Nie mam za co przepraszać. Myślę, że wykonałem tam dobrą robotę i zostawiłem drużynę w odpowiednim miejscu. Ludzie mają jednak prawo do własnych opinii - stwierdził 47-latek.

Po wodzą Pottera "Mewy" w ubiegłym sezonie zajęły 9. miejsce w tabeli Premier League. W obecnych rozgrywkach drużyna liczy na poprawę i finisz na wyższej pozycji, jednak tym razem z de Zerbim u sterów. Aktualnie Brighton plasuje się na 8. lokacie i traci trzy "oczka" do piątej Chelsea.

Zobacz też:
Piszą tylko o nim. Zobacz okładki hiszpańskich dzienników
Neymar zaangażował się w kampanię skrajnie prawicowego prezydenta. W tle wielkie pieniądze

Komentarze (0)