"Bardzo krnąbrny charakter". Działacz wspomina początki Kamila Grabary

W rozmowie z "Faktem" Piotr Buchcik, wiceprezes Wawelu Wirek, nawiązał do początków piłkarskiej przygody Kamila Grabary. - To był bardzo krnąbrny charakter - zauważył działacz, jednocześnie podkreślając, że upływający czas zmienił bramkarza.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Kamil Grabara Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Kamil Grabara
Nie brakowało osób, które szybko poznały się na talencie Kamila Grabary. Mówiono, że to nadzieja polskiej piłki już w czasach, gdy był nastolatkiem. Aktualnie jest mocnym ogniwem FC Kopenhaga i wielce prawdopodobne, że razem z reprezentacją Polski poleci na mundial w Katarze.

Przygodę z piłką Grabara zaczynał w rodzinnej Rudzie Śląskiej, w Wawelu Wirek. - Jak był mały, to już się wyróżniał. Był wysoki, gibki, bardzo pewny siebie. Miał bardzo dobre warunki fizyczne. Potrafił też mocno uderzyć. Na przykład, grając w bramce, leciał pod drugie pole karne i strzelał rzuty wolne. Widać było, że miał duże predyspozycje - powiedział wiceprezes Wawelu Piotr Buchcik w rozmowie z "Faktem".

Pierwszym szkoleniowcem Grabary był Jan Gosławski. Wiedział on, na czym polega sztuka bramkarska i wspierał rozwój Kamila.

ZOBACZ WIDEO: Ilu napastników pojedzie na mundial? Piątek czy Kownacki?

- Wiadomo, że to był charakter bardzo krnąbrny, ale takie są potrzebne w piłce nożnej, żeby zaistnieć - dodał Buchcik na temat jednego z lepszych polskich bramkarzy.

Wiceprezes Wawelu nawiązał też do okresu buntu Kamila Grabary, w którym publikował różne kontrowersyjne rzeczy w mediach społecznościowych. Zauważył, że zadaniem trenera jest odpowiednie ukształtowanie zawodnika.

- Tak jak go widziałem, teraz w Kopenhadze, to było widać, że za chwilę będzie dojrzałym mężczyzną. Zresztą, każdego z nas życie musi czegoś nauczyć. Teraz ma swoje miejsce na ziemi i jest lepszym człowiekiem, z tego, co obserwuję. To ważne, że dojrzał i potrafi dobrze żyć z sukcesem - podsumował.

Czytaj także:
> Szefowie Barcelony podeszli do Xaviego. Wydało się, co mu powiedzieli
> Dudek nie ma wątpliwości. To on odpowiada za niepowodzenie Barcelony

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×