[tag=730]
Osasuna Pampeluna[/tag] spisuje się w tym sezonie zaskakująco dobrze. Drużyna z Estadio El Sadar zajmuje 6. miejsce w tabeli Primera Division, wyprzedzając takie zespoły jak Athletic Bilbao czy Villarreal. Ubiegłe rozgrywki drużyna z Pampeluny zakończyła na 10. miejscu, jednak w tym roku ambicje sięgają dużo wyżej. "Czerwoni" liczą na finisz w górnej połowie tabeli i awans do przyszłorocznej edycji europejskich pucharów.
Podopieczni Jagoby Arrasate nie przegrali czterech ostatnich spotkań, w których łącznie zdobyli 10 punktów. Przyzwoita dyspozycja w ostatnich tygodniach pozwala piłkarzom wierzyć w korzystny rezultat w starciu z FC Barceloną, choć sama historia starć tych ekip zdecydowanie sprzyja drużynie Xaviego. Osasuna po raz ostatni pokonała "Dumę Katalonii" w sezonie 2019/2020 na Camp Nou (2:1), natomiast na własnym obiekcie triumfowała w 2012 roku (3:2).
Na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Osasuny docenił klasę najbliższego rywala. - Musimy zagrać dobry mecz zarówno z piłką, jak i bez niej, ponieważ to oni zazwyczaj ją posiadają. Mówimy o zespole, który ma bardzo dobrą passę w La Liga. Nie stracili bramki w jedenastu z trzynastu spotkań - podkreślił Arrasate.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"
- W sobotę naszym zadaniem było pokonanie Celty, a teraz musimy dokonać tego w starciu z Barceloną. Nie zdążyliśmy nawet nacieszyć się ostatnim meczem. Kibice nie mogą się jednak doczekać i po raz kolejny będziemy mieć dużą frekwencję - zapowiedział 44-letni trener.
- Myślę, że zespół dojrzewa w niektórych aspektach. Ostatnio wygraliśmy mecz, który przegralibyśmy w innym okresie. Drużyna gra dobry futbol. Stawiamy kolejne kroki i stajemy się coraz lepsi. Wiemy jednak, że bardzo trudno jest o zwycięstwa. Nie możemy spoczywać na laurach. Musimy docenić to, co robimy i cieszyć się chwilą - dodał Arrasate.
Mecz Osasuna Pampeluna - FC Barcelona odbędzie się we wtorek 8 listopada. Początek rywalizacji na Estadio El Sadar zaplanowano na godzinę 21:30.
Zobacz też:
Manchester United sprzeda Ronaldo? Anglicy już to wiedzą
Wydawało się, że to koniec z Pique. A jednak nie?