Jesteśmy w Katarze. Tyle trzeba zapłacić za pół litra piwa
Robert Lewandowski również w Katarze jest uznawany za gwiazdę światowego formatu. Każdy, kto podróżuje do tego miejsca, już w samolocie, a następnie na miejscu przekona się, że Polak jest wielki. I to dosłownie.
Qatar Airways, trwają przygotowania do startu. Na chwilę przed odlotem na pokładzie powinna się odbyć klasyczna prezentacja zasad bezpieczeństwa. Zapinanie pasów, co zrobić, gdy wypadną maski tlenowe, gdzie są wyjścia ewakuacyjne... Standard.
Ale tym razem, lecąc do stolicy Kataru, podróżny trafia na coś zupełnie innego. Na ekranach foteli wyświetla się bowiem film z prezentacją zasad bezpieczeństwa, a jednym z jego głównych bohaterów jest... Robert Lewandowski.
Nagranie trwa kilka minut, a z rozpoznawalnych graczy, poza naszym kapitanem, jest tam również była brazylijska gwiazda, Cafu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: usłyszał, że jedzie na mundial. I się zaczęło!Dokładnie sprawdzić wizę!
Lewandowskiego można więc "spotkać" już wsiadając do samolotu. Ale, żeby do niego wsiąść - tu bardzo ważna rada dla tych, którzy wybierają się na mistrzostwa - trzeba się koniecznie upewnić, że dane osobowe na karcie Hayya (to odpowiednik wizy do Kataru w okresie mundialu) są dokładnie takie same jak w paszporcie. Nawet drobne różnice mogą bowiem spowodować spore kłopoty z podróżą.
Natomiast wracając do Lewandowskiego. Polaka można zobaczyć nie tylko na nagraniu w samolocie. Doha na każdym kroku przypomina, że 20 listopada zaczyna się tu mundial. Wieżowce w głównych punktach miasta są z góry do dołu udekorowane podobiznami tych, którzy są najbardziej rozpoznawalni na świecie.
Jako jeden z pierwszych tym, którzy podróżują z lotniska, rzuca się w oczy Manuel Neuer. Niedaleko reprezentanta Niemiec jest Sadio Mane, a w tle czai się Harry Kane. Poza kilkoma innymi gwiazdami nie mogło też zabraknąć napastnika Barcelony.Trzeba też przyznać, że Polak znalazł się w dobrym towarzystwie, bo na wieżowcu tuż obok znajduje się Neymar, który zdaniem wielu może być jedną z największych gwiazd tej imprezy.
Pozostając przy polskich akcentach, w różnych miejscach Doha można zobaczyć napisy (większe i mniejsze) witające polską reprezentację. Podobnie jak pozostałych finalistów.
Jeśli chodzi o jedzenie, to dostępne są wszelkie kuchnie świata. Tanio nie jest, cena obiadu zaczyna się od kilkudziesięciu złotych, ale ci, którzy się tu wybierają, pewnie przygotowali się na taki wydatek.
Najwygodniej kibice będą podróżować metrem. Dociera w bardzo różne miejsca, a co ciekawe, jest w pełni zautomatyzowane. Pociąg jest, ale kierowcy nie ma.
Na lotnisku ruch coraz większy, choć tak naprawdę trudno w tym momencie powiedzieć, ilu kibiców ostatecznie się tu pojawi. Na mecz Meksyk - Polska kibiców deklarujących się jako fani Biało-Czerwonych ma być ponad 20 tys. Więcej TUTAJ.
Błyskawiczna decyzja Michniewicza. Zmiana w kadrze
Reprezentant Polski z kosmicznym golem
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)