Szokująca decyzja szejków obiegła świat. Polak wprost: Megaskandal

- Mamy tutaj przykład ze złamaniem reguł, które tak naprawdę ustalone były od wielu lat - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Grzegorz Kita, ekspert od marketingu sportowego.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
PAP/EPA
W piątkowy poranek świat obiegła informacja o wycofaniu sprzedaży piwa na mundialu w Katarze w obszarze stadionów. Decyzja ogłoszona została zaledwie dwa dni przed rozpoczęciem turnieju.

Trzeba zwrócić uwagę, że nie chodzi tu stricte o to, że na dwa dni przed startem turnieju wycofano piwo. Kluczowe w tej kwestii jest złamanie umowy, która podpisana została bardzo dawno i nie została odpowiednio respektowana.

- Dla mnie to jest olbrzymi skandal z punktu widzenia nie tylko marketingu sportowego, ale i ogólnie biznesu. Mamy tutaj do czynienia ze złamaniem nie tylko porozumień, ale i umów, które tak naprawdę ustalone były już od wielu lat. Na dodatek większość tych zasad czy porozumień miała charakter wielostronny - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Grzegorz Kita, ekspert od marketingu sportowego.

ZOBACZ WIDEO: To będzie najbardziej kontrowersyjny mundial w historii? Zaatakowano dziennikarza

O tym, że piwo może nie być dostępne dla kibiców na katarskim turnieju, mówiło się już od dłuższego czasu. Zastanawiający jest jednak moment, w którym ta decyzja została przekazana opinii publicznej.

- Przy tego typu sytuacjach nawet nie możemy mówić o tym, że to zdarzyło się dwa dni przed mundialem. Z punktu widzenia logistycznego i organizacyjnego, dla takich firm jak Budweiser itd. mundial już po prostu trwa. Wszystko jest na miejscu. Towar dostarczony, pracownicy opłaceni, punkty sprzedażowe przygotowane. Wydatki zostały już poczynione zdecydowanie wcześniej. W klasycznych okolicznościach biznesowych to byłaby bardzo gruba sprawa - dodaje Kita.

Nie ma wątpliwości, że ta decyzja jest dużym ciosem zarówno dla kibiców, jak i samego producenta piwa, z którym podpisana była umowa. Choć ten nie jest zbyt wylewny w swoich komunikatach, a na swoim Twitterze napisał tylko "to jest dziwne". Wpis ten został szybko usunięty z mediów społecznościowych.

- Niektórzy sponsorzy mają cele nie tylko reklamowe czy wizerunkowe, ale także mocno, realnie sprzedażowe. W grę wchodzi przecież sprzedaż na stadionach i w ogóle możliwość serwowania kibicom swoich produktów w tak sprzyjających, emocjonalnych warunkach. W tym momencie Budweiser jest tego zwyczajnie pozbawiony. W tych kategoriach jest to megaskandal. Ciekawostką jest jednak, że główne strony problemu nabrały wody w usta i chyba wszystko zostanie załatwione finansowo po cichu - zauważa ekspert zwracając uwagę na "niską rozprzestrzenialność" problemu.

Warto zwrócić także uwagę na kontrowersyjny fakt. Piwo zostało wycofane z mistrzostw świata w obszarze stadionów dla kibiców. Goście lóż VIP nie będą mieli jednak problemów z jego wypiciem.

- To już raczej taki zgniły kompromis. Podejrzewam, że Katar postawił FIFA przed ścianą i to jest jedyne, co udało się im obronić na stadionach. Zasięg widzialności tego, co dzieje się w lożach, VIP roomach jest o wiele mniejszy i dlatego udało się obronić. Jest tu jednak bardzo – nomen omen - niesmaczny aspekt PR-owski, że teoretycznie piłka nożna jest dla kibiców, ale raczyć się piwem będą mogli tylko VIPy - kończy Kita.

Rafał Sierhej, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×