Od lat organizacja Mistrzostw Świata 2022 w Katarze wzbudza wiele kontrowersji. Najwięcej z nich dotyczy kwestii łamania praw człowieka. Media na całym świecie przypominają o tragediach podczas budowy stadionów. Tysiące pracujących robotników wykonywało swoje obowiązki w nieludzkich warunkach. Wielu z nich przypłaciło to życiem.
Część krajów, kibiców, ekspertów, a nawet polityków zapowiedziało bojkot mundialu Katar 2022. Ten odbędzie się jednak bez większych zakłóceń. Ruszy już w niedzielę, a meczem otwarcia będzie starcie Kataru z Ekwadorem.
W angielskich mediach Gary Lineker zaapelował, by mistrzostwa "po prostu raportować, a nie wspierać". Jego zdaniem turniej w Katarze jest "skażony". On sam przysięga, że podczas transmisji dla BBC będzie zajmował się m.in. kwestiami praw człowieka w Katarze.
Były reprezentant Anglii wyjechał do Kataru, aby stamtąd relacjonować mundial. - Jestem przyzwyczajony do tego, by podczas mistrzostw mówić o wydarzeniach, a nie o piłce. Ważne, aby nadal rozwiązywać problemy. Istnieją istotne kwestie związane z tym mundialem. To kwestie praw człowieka, praw pracowniczych, homofobii - powiedział.
Jego zdaniem sportowcy nie są pytani o te kwestie, bo nie chcą ich poruszać publicznie. - Jeśli to zrobią, ludzie mówią, żeby zajęli się piłką. Jeśli nic nie mówią, to wtedy kibice pytają, dlaczego się nie odzywają. Większość osób, które zadecydowały, by mundial odbył się w Katarze jest w więzieniu albo została wydalona z FIFA - dodał Lineker.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Niepokojące informacje przed mundialem. "Część zawodników może mieć problem"