W meczu z Meksykiem reprezentacja Polski była dość bierna, jeżeli chodzi o ofensywę. Częściej atakowali rywale, choć i oni nie znaleźli drogi do siatki. Ostatecznie skończyło się na bezbramkowym remisie. Po pierwszym meczu mistrzostw świata 2022 Polacy mają zatem na swoim koncie tylko punkt.
Głos po starciu z Meksykiem zabrał Mateusz Michniewicz. Syn selekcjonera Biało-Czerwonych swoje stanowisko zaprezentował za pośrednictwem Twittera.
"Kurde, ogólnie wiem, że to zabrzmi okrutnie i będziecie krzyczeć, ale to był mecz zgodnie z planem, wszyscy robili to, co mieli (...)" - napisał.
ZOBACZ WIDEO: "Nastroje nie są złe". Tak zareagowali reprezentanci Polski po inauguracji MŚ
W innym wpisie zaznaczył, że planem było "ograniczyć ryzyko do minimum".
"Dlatego ta piłka latała na wysokości drugiego piętra" - spostrzegał syn Czesława Michniewicza.
Jeden z internautów w odpowiedzi ocenił, że "to wyglądało paskudnie". "Mamy zawodników do grania po ziemi, a naszym planem jest laga na Roberta…" - kontynuował.
"W tym wypadku akurat za Roberta. Ale no nie jestem ślepy przecież, to nie było nic pięknego dla oczu i nic takiego nawet nie napisałem. Ale w piłkę gramy na punkty" - ripostował syn selekcjonera.
Kolejny mecz na mundialu w Katarze reprezentacja Polski zagra 26 listopada (sobota). Rywalem Biało-Czerwonych będzie Arabia Saudyjska. Początek o 14:00, transmisja na antenie TVP Sport, TVP 1 i na platformie Pilot WP.
Kurde ogólnie wiem, ze to zabrzmi okrutnie i będziecie krzyczeć, ale to był mecz zgodnie z planem, wszyscy robili to co mieli, ale o tym wiecej powiemy jak Tomek się zgodzi dzisiaj nagrać wieczorem.
— Mati Michniewicz (@MatiMichniewicz) November 22, 2022
Zobacz także:
> Takiej sensacji na mundialu jeszcze nie było. Saudyjczycy przeszli do historii
> Niewiarygodne, co zrobiła Argentyna. Pierwszy taki mecz od 92 lat