Katarczycy podeszli do kobiety z Brazylii. Dziennikarz nagrał skandal

Twitter / Na zdjęciu: interwencja ochrony w Katarze
Twitter / Na zdjęciu: interwencja ochrony w Katarze

Ochroniarze podczas meczów mundialu Katar 2022 są uczuleni na to, by kibice na trybuny nie wnosili jakichkolwiek symboli środowiska LGBT. Popełniają przy tym skandaliczne błędy. Ofiarą jednego z nich byli mieszkańcy brazylijskiego stanu Pernambuco.

W tym artykule dowiesz się o:

Homoseksualizm jest przepisami prawa zakazany w Katarze. Przepisy są tak restrykcyjne, że grozi za to więzienie. Co prawda organizatorzy mundialu Katar 2022 zapewniali, że do ich kraju na mecze mistrzostw świata mogą przyjechać wszyscy i mile widziane będą też osoby ze społeczności LGBT. Ostrzeżono ich jednak, że muszą dostosować się do obowiązujących reguł.

A te są restrykcyjnie przestrzegane przez ochronę. Obowiązuje zakaz wnoszenia na trybuny stadionów jakichkolwiek symboli kojarzonych z ruchem LGBT. Przede wszystkim chodzi o ubrania, transparenty czy flagi z tęczą. Ochroniarze z pełną stanowczością realizują ustalone wytyczne.

Zdarza się jednak, że ich działania są nadgorliwe. Przekonali się o tym turyści z Brazylii, którzy mieli ze sobą flagę stanu Pernambuco. To północno-wschodni region tego południowoamerykańskiego kraju. Na fladze znajduje się tęcza, która została błędnie zinterpretowana przez ochronę.

ZOBACZ WIDEO: Zatrważająca statystyka Polaków. "Przynajmniej w czymś jesteśmy jedyni"

Strażnicy wzięli flagę z trójkolorową (czerwoną, żółtą i zieloną) tęczą, podeptali ją i zmusili do usunięcia zdjęć, które zrobiono telefonem komórkowym. O sprawie napisał dziennikarz Victor Pereira, który był świadkiem zachowania ochrony. W poniższych filmikach widać tę interwencję.

Pereira zwrócił uwagę, że służby, których zadaniem jest dbanie o porządek w trakcie mundialu, zaatakowały dwoje Brazylijczyków spacerujących z flagą.

- Podeszli do dziewczyny i myśleli, że to flaga LGBT. Rzucili ją i zdeptali. Złagodnieli, gdy zaczęli interweniować inni ludzie. To absurd. Mamy pozwolenie FIFA na filmowanie absolutnie wszystkiego. Telefon oddano mi dopiero po tym, jak usunąłem nagranie - powiedział Pereira.

Czytaj także:
Polacy zmienili zdanie o rywalu. "Zaskoczyli nas"
Fatalne diagnozy. Najbliższy rywal Polski poważnie osłabiony

Źródło artykułu: