Chorwacja nie znalazła Luki. Powolny start wicemistrzów świata

PAP/EPA / Na zdjęciu: Sofyan Amrabat (z lewej) i Luka Modrić
PAP/EPA / Na zdjęciu: Sofyan Amrabat (z lewej) i Luka Modrić

To trzeci bezbramkowy remis na mistrzostwach świata w Katarze. Chorwacja podzieliła się punktami z reprezentacją Maroka po dość przeciętnym meczu, choć sytuacje były. Lepsze mieli Chorwaci i to oni mogą czuć niedosyt.

Szczególnie, że mówimy o aktualnych wicemistrzach świata, którzy w tym roku celują jeszcze wyżej.

Obrońca Lechii Gdańsk Mario Maloca mówił nam ostatnio, że Chorwacja zdobędzie w Katarze mistrzostwo. Może faktycznie tak się stanie, nie odbieramy im szans, natomiast inauguracyjny mecz z Marokiem raczej tych słów nie potwierdza. Był to typowy pojedynek, w którym żadna z drużyn przede wszystkim nie chciała przegrać, by nie skomplikować sobie szans w dalszej fazie turnieju.

To trzeci na tym turnieju bezbramkowy remis. Czy mocno różniło się to spotkanie od tego wtorkowego Polski z Meksykiem lub Danii z Tunezją? Niekoniecznie. Oczywiście było zdecydowanie mniej długich podań, gra była bardziej ukierunkowana na podawanie po ziemi, natomiast - patrząc całościowo - konkretów brakowało. Głównie ze względu na bardzo dobrą postawę obu ekip w defensywie.

ZOBACZ WIDEO: Największa sensacja tego mundialu. "Król dał dzień wolnego"

Chorwaci czekali całą pierwszą połowę na tą jedną, jedyną szansę. I doczekali się w doliczonym czasie, gdy po dograniu Borny Sosy z lewej strony z bliska prosto w bramkarza strzelił Andrej Kramarić. To była najlepsza okazja, licząc oba zespoły. Był to też pierwszy celny strzał w tym meczu. Kilkadziesiąt sekund później nad poprzeczką z szesnastu metrów uderzał jeszcze Luka Modrić.

Maroko, które na trzy miesiące przed mundialem zmieniło selekcjonera, zaczęło odważnie. Aktywny był Hakim Ziyech, często podłączał się do akcji Achraf Hakimi, do tego nieźle funkcjonował środek pola. Ale nie miało to przełożenia na stwarzane sytuacje. Maroko czekało do początku drugiej połowy na pierwszą konkretną szansę, lecz Noussair Mazraoui nie dał rady pokonać bezrobotnego do tej pory Dominika Livakovicia. Co gorsze, przy tym uderzeniu marokański obrońca doznał urazu i musiał opuścić boisko.

Po przerwie spotkanie troszeczkę się rozkręciło, na murawie było więcej przestrzeni. Hakimi sprawdził czujność Livakovicia potężnym strzałem zza pola karnego. Chorwaci natomiast stwarzali zagrożenie głównie po stałych fragmentach, które wykonywał wspomniany wcześniej Modrić. Ale bez efektów w postaci gola. Wicemistrzowie świata w drugiej połowie byli stroną przeważającą, lecz nie byli w stanie zadać decydującego ciosu. Nie była to też nie wiadomo jaka dominacja, gdy rywal do końcowego gwizdka musiał drżeć o wynik.

Maroko - Chorwacja 0:0

Składy:

Maroko: Yassine Bounou - Achraf Hakimi, Nayef Aguerd, Romain Saiss, Noussair Mazraoui (60' Yahia Attiyat Allah) - Azzedine Ounahi (81' Abdelhamid Sabiri), Sofyan Amrabat, Selim Amallah - Hakim Ziyech, Youssef En-Nesyri (82' Abderrazak Hamdallah), Sofiane Boufal (65' Abde Ezzalzouli).

Chorwacja: Dominik Livaković - Josip Juranović, Dejan Lovren, Josko Gvardiol, Borna Sosa - Luka Modrić, Marcelo Brozović, Mateo Kovacić (79' Lovro Majer) - Nikola Vlasić (46' Mario Pasalić), Andrej Kramarić (71' Marko Livaja), Ivan Perisić (90' Mislav Orsić).

Żółte kartki: Amrabat (Maroko).

Sędzia: Fernando Andres Rapallini (Argentyna).

CZYTAJ TAKŻE:
Show Michniewicza po treningu. "Nie zamieniam wody w wino"
"Musi to zrobić!". Legenda o Lewandowskim

Źródło artykułu: