Reprezentacja Japonii postanowiła pójść w ślady Arabii Saudyjskiej, która sensacyjnie pokonała faworyzowaną Argentynę 2:1. Dzień później to właśnie zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni sprawili niespodziankę i odnieśli zwycięstwo nad Niemcami.
Choć do przerwy mało kto wyobrażał sobie taki scenariusz. Drużyna Hansie Flicka grała jak z nut, a bramka Ilkaya Gundogana z rzutu karnego tylko potwierdziła jej przewagę. W drugiej połowie futbol znów udowodnił, że jest nieprzewidywalny.
Bramki Ritsu Doana i Takumy Asano dały tej drużynie trzy punkty. Na całym świecie głośno jest na temat japońskich piłkarzy, ale też kibiców. Ci postanowili zostać po końcowym gwizdku i pomóc w sprzątaniu stadionu.
"To jeden z powodów, dla których kocham Japonię" - czytamy w komentarzach. "Wielka mentalność" - napisał jeden z użytkowników.
Media społecznościowe obiegły zdjęcia, a to nie pierwsza taka sytuacja z udziałem japońskich kibiców. Podobna miała miejsce po meczu otwarcia tegorocznych mistrzostw świata pomiędzy Katarem a Ekwadorem (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zespół z Kraju Kwitnącej Wiśni kolejne spotkanie na mundialu rozegra w niedzielę (28 listopada). Zmierzy się wtedy z reprezentacją Kostaryki.
Zobacz też:
O tym geście będzie mówić cały świat. Niemcy zakpili z FIFA i Kataru
ZOBACZ WIDEO: Dwie poważne kontuzje. Rywale Polaków osłabieni