"Przeszliśmy bardzo długą drogę". Gwiazdor USA dumny z postawy zespołu

Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Christian Pulisić
Getty Images / Ryan Pierse / Na zdjęciu: Christian Pulisić

Stany Zjednoczone w piątek bezbramkowo zremisowały z Anglią i wciąż są w grze o awans do 1/8 finału MŚ w Katarze. Christian Pulisić docenił po meczu ciężką pracę amerykańskiej kadry.

[tag=27967]

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych[/tag] rozpoczęła zmagania na mistrzostwach świata 2022 od dwóch remisów. Najpierw drużyna podzieliła się punktami z Walijczykami (1:1), a w piątek z Anglikami (0:0), którzy są uważani za faworytów grupy B. USA plasuje się na 3. pozycji w grupie, mając punkt straty do drugiego Iranu i dwa do zespołu Garetha Southgate'a. Amerykanie są zatem w bardzo dobrej sytuacji w kontekście walki o awans do 1/8 przed ostatnią kolejką.

Piłkarzem meczu USA - Anglia został wybrany Christian Pulisić. Gwiazdor amerykańskiej zamęczał angielskich piłkarzy swoimi efektownymi rajdami w piątkowym starciu, a także prostopadłymi podaniami. W momencie odbierania statuetki gracz londyńskiej Chelsea docenił ciężką pracę swoich kolegów.

- Czułem, że jesteśmy zespołem, który wykazał się dużą pewnością siebie i walczył jak równy z równym przeciwko bardzo solidnej drużynie - mówił Pulisić.

ZOBACZ WIDEO: Płomienna odprawa trenera rywali Polaków. "Czasami kopnie butelkę"

- Mam nadzieję, że sprawiliśmy, że wiele kibiców było dumnych. Wciąż mamy jednak jeszcze dużo pracy - podkreślił 24-latek, który rozegrał ponad 50 spotkań w barwach dorosłej reprezentacji USA.

- Przeszliśmy bardzo długą drogę i myślę, że powinniśmy być dumni z tego występu. Przede wszystkim powinien dodać nam pewność siebie i wpłynąć pozytywnie przed tym ostatnim meczem, który musimy wygrać. Nie jesteśmy nawet blisko miejsca, w którym chcielibyśmy być. Przed nami jeszcze wiele do zrobienia w tym turnieju - oświadczył gwiazdor amerykańskiej drużyny.

Ostatni mecz w fazie grupowej MŚ USA rozegra z Iranem już we wtorek 29 listopada. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:00.

Zobacz też:
Szymon Marciniak zaczyna mundial od meczu o wielkim znaczeniu
Szykuje się bunt? Kolejny kraj ma dosyć Infantino!

Komentarze (0)