Milik odpowiedział na krytykę. "W jakimś stopniu na pewno mieli rację"

- Parę dni temu opinia publiczna i dziennikarze nas troszeczkę skrytykowali za to, że graliśmy bardziej defensywnie - wspomniał Arkadiusz Milik przed kamerą TVP Sport. Tym razem Polska wygrała 2:0 z Arabią Saudyjską i zdobyła komplet oczek.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Arkadiusz Milik PAP/EPA / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
W drugim meczu na mundialu reprezentacji Polski wywiązała się z roli faworyta. Sobotnie spotkanie z Arabią Saudyjską zakończyło się zwycięstwem 2:0 dla zespołu Czesława Michniewicza.

Biało-Czerwoni w drugiej części gry mogli zdobyć nawet więcej bramek. Swoją szansę miał między innymi Arkadiusz Milik, który w 63. minucie rywalizacji z Saudyjczykami trafił w poprzeczkę. Osiem minut później został zastąpiony przez Krzysztofa Piątka.

- Nie byłem zawiedziony. To trener powiedział mi przed spotkaniem, że zagram prawdopodobnie 60 minut. Zagrałem o 10 więcej, więc nie powinienem być zawiedziony. Tak na poważnie, oczywiście, że chciałem grać do końca, ale taką decyzję podjął trener dla dobra drużyny - wyjaśnił Milik w wywiadzie dla TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: "Urzekł kibiców". Pochwały dla Dariusza Szpakowskiego

Michniewicz zdecydował się na ustawienie z dwójką środkowych napastników. Od początku Milik zagrał obok Roberta Lewandowskiego. - Ciężko mi to komentować, bo jestem napastnikiem i oczywiście, że powiem, że lepiej jak gramy na dwóch, bo wtedy łatwiej będzie o miejsce w drużynie. Myślę, że trener decyduje o tym, jakim systemem gramy. Najważniejsze jest zawsze dobro drużyny i tak powinniśmy na to patrzeć - zaznaczył.

Polacy zaprezentowali się zdecydowanie lepiej niż w starciu z Meksykiem (0:0). - Myślę, że każdy dzień jest troszeczkę inny i w jakimś stopniu weryfikuje nasz poziom sportowy. Dobrze pamiętamy, że parę dni temu opinia publiczna i dziennikarze nas troszeczkę skrytykowali za to, że graliśmy bardziej defensywnie. Oczywiście, w jakimś stopniu na pewno mieli rację. Dzisiaj zagraliśmy inaczej, wygraliśmy. Wiadomo, styl jest ważny i pomaga on w dobrych występach, później przekłada się na wynik, ale koniec końców w piłce nożnej najważniejszy jest wynik. Cieszymy się, że wygraliśmy. Do wyniku podchodzimy z dużą pokorą. Awansu jeszcze nie mamy i zobaczymy, co przyniesie czas. Za parę dni gramy mecz. Nie ma jakiejś zbytniej euforii. Trzeba się skupić na spotkaniu z Argentyną - podsumował Milik.

- Nie ma zespołów perfekcyjnych, także zawsze jest jakiś element do poprawy. Ciężko na gorąco wskazać taki element, ale myślę, że jak na spokojnie usiądę i przeanalizuję to spotkanie, popatrzymy wszyscy razem, co mogliśmy zrobić lepiej, na pewno takie rzeczy się znajdą. Nie jesteśmy zespołem nieomylnym. Dzisiaj zagraliśmy dobrze i troszeczkę szczęścia mieliśmy. Gdyby Arabia wykorzystała rzut karny, to ten mecz wyglądałby inaczej. Wydaje się, że zasłużyliśmy na zwycięstwo - zakończył.

Przed reprezentacją Polski arcyważny mecz z Argentyną. Spotkanie zostanie rozegrane w środę (30.11) o godz. 20:00.

Czytaj także:
Ten wybór wzbudził kontrowersje. To on, a nie Szczęsny został zawodnikiem meczu
Michniewicz skomentował wielki triumf. Wymowne słowa

Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Milik powinien zagrać od początku meczu z Argentyną?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×