Trener Brazylijczyków apeluje po kontuzji Neymara. "Musimy z tym skończyć"

PAP/EPA / LAURENT GILLIERON / Na zdjęciu: Neymar
PAP/EPA / LAURENT GILLIERON / Na zdjęciu: Neymar

Czy Neymar wystąpi jeszcze na tegorocznym mundialu? Na razie jest za wcześnie, by odpowiedzieć na to pytanie, ale jego nieobecność na pewno będzie problemem Brazylijczyków. Na temat kontuzji swojego podopiecznego wypowiedział się Tite.

79 minut - tylko tyle trwał występ Neymara w meczu przeciwko Serbii. Z powodu kontuzji lider Canarinhos musiał przedwcześnie opuścić boisko i wciąż nie wiadomo, kiedy na nie wróci. Zdjęcia, jakie zamieszcza w mediach społecznościowych, nie napawają optymizmem, choć on sam nie traci nadziei na szybki powrót. - To bolesne, ale jestem pewien, że będę miał szansę wrócić - przekazał kibicom.

W pierwszej kolejce katarskiego mundialu nie było piłkarza, który zostałby potraktowany równie ostro, co właśnie Neymar. Arbiter odgwizdał na nim aż dziewięć fauli. Może nie były to wyjątkowo ostre przewinienia, jednak nie pozwalały rozwinąć skrzydeł piłkarzowi, a co ważniejsze - doprowadziły do uszczerbku na zdrowiu.

- Jeśli chcemy nagradzać futbol, musimy być ostrożni i zwracać uwagę na powtarzalność fauli, ponieważ są one wymierzane w konkretnych graczy. To ma duży wpływ na grę i musimy z tym skończyć - zaapelował szkoleniowiec Brazylijczyków Tite cytowany przez ESPN.

Przy okazji Tite wyraził dużą nadzieję, że Neymar zagra jeszcze na mistrzostwach, choć dodał od razu, że nie jest lekarzem. Więcej miało to więc wspólnego z życzeniem aniżeli realnymi przesłankami dotyczącymi stanu zdrowia Neymara.

- Neymar jest wyjątkowym zawodnikiem, ale ufam wszystkim - powiedział Tite. Potencjał ofensywny Canarinhos jest olbrzymi. W pierwszym meczu dwoma trafieniami popisał się Richarlison, dzięki którym Brazylia pokonała Serbię 2:1. Drugie  z nich było dotychczas najpiękniejszym na tym turnieju.

Zobacz też:
Gwiazdor Argentyny o meczu z Polską: będzie jak finał

ZOBACZ WIDEO: "Miał ciężkie dni". Wtedy Robert Lewandowski poczuł ulgę

Źródło artykułu: