Do przerwy reprezentacja Ghany prowadziła 2:0 z kadrą Korei Południowej w swoim drugim meczu fazy grupowej mistrzostw świata. Pierwszy gol dla afrykańskiego zespołu niósł za sobą także potężne kontrowersje.
Z rzutu wolnego w pole karne Korei dośrodkował Jordan Ayew. Skrzydłowy reprezentacji Ghany zrobił to na tyle dobrze, że piłka spadła gdzieś w polu karnym i doszło do małej kotłowaniny. W niej najlepiej odnalazł się Mohammed Salisu.
Stoper Southampton zorientował się w sytuacji i z bliska bez większych problemów wbił piłkę do siatki. Kontrowersje dotyczyły jednak zagrania ręką, które VAR z Tomaszem Kwiatkowskim na czele uznał za niewystarczające do anulowania gola.
Korea zaciekle atakowała ale po stałym fragmencie to Ghana prowadzi! strzelcem gola
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 28, 2022
https://t.co/B3rbF0ll9h
__________#KORGHA #mundialove pic.twitter.com/Cbuc2eYAyy
Sytuacja z drugim golem dla Ghany jest już zdecydowanie bardziej klarowna. Znów dośrodkowywał Ayew, tym razem z akcji. Piłka dokręcana do bramki musnęła jeszcze głowę Mohammeda Kudusa i wpadła do siatki dając Afrykańczykom upragnione dwubramkowe prowadzenie.
Drugi cios od Ghany. podwyższył prowadzenie w meczu z Koreą
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 28, 2022
https://t.co/B3rbF0ll9h
__________#KORGHA #mundialove pic.twitter.com/553lGfGWKB
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan chwali Wojciecha Szczęsnego. "Życie mu oddało"