W poniedziałek świat obiegła informacja o rezygnacji całego zarządu klubu Juventusu FC, z Andreą Agnellim na czele. Z klubu odeszli także jego zastępca Pavel Nedved, Maurizio Arrivabene oraz pozostali członkowie Rady: Laurence Debroux, Massimo Della Ragione, Katryn Fink, Daniela Marilungo, Francesco Roncaglio, Giorgio Tacchia i Suzanne Keywood (czytaj więcej-->).
Prezydent "Starej Damy" przekazał list wszystkim pracownikom, w którym podsumował swój okres panowania w turyńskim klubie.
"Juventus jest jednym z największych klubów na świecie. Każdy, kto w nim pracuje bądź gra ma świadomość, że wyniki są efektem współpracy całego zespołu. Historia i nasze DNA przyzwyczaiły nas do wygrywania. Począwszy od roku 2010 honorowaliśmy naszą historię osiągając wyjątkowe rezultaty - nowy stadion, dziewięć tytułów mistrzowskich męskiej drużyny z rzędu, byliśmy pierwsi we Włoszech z serialem Netfliksa i Amazona, zbudowaliśmy J-Medical, zdobyliśmy pięć kolejnych mistrzostw drużyny kobiecej zaczynając od zera" - wyliczał swoje sukcesy Agnelli.
Agnelli w swoim liście nie poinformował jednak o wszystkich rzeczach. Według "La Gazzetta dello Sport" powodem trzęsienia ziemi w Juventusie były podejrzenia o fałszowanie księgowości. Andrea Agnelli stał na czele "Starej Damy" od 2010 roku.
ZOBACZ WIDEO: Konflikt Lewandowskiego z Messim? "Widać, że on się rozgrywa"
Jak podkreśla juvepoland.com, w październiku prokuratura w Turynie poinformowała członków Rady Dyrektorów Juventusu o zakończeniu wstępnego śledztwa, rozpoczętego w 2021 roku, w sprawie przestępstw finansowych polegających na fałszywej komunikacji korporacyjnej oraz fałszywego raportowania finansów poprzez spółkę notowaną na giełdzie.
Zdaniem prokuratury, doszło do zmiany w sprawozdaniach finansowych. Śledztwo prokuratury mówi o 216 milionach euro niezadeklarowanych strat. Kolejny zarzut śledczych dotyczy manewrów płacowych z lat 2020 i 2021.
- Istnieją konkretne poszlaki by stwierdzić, że piłkarze, w porozumieniu ze spółką, w związku z okresem pandemii, zrzekli się jedynie jednego miesięcznego wynagrodzenia, a nie czterech, jak zostało to zakomunikowane przez Juventus w marcu 2020 - podkreślała prokuratura.
Po tej sytuacji prokurator w Turynie poprosił nawet sąd o areszt domowy dla prezesa Juventusu, Andrei Agnellego. Ostatecznie żądanie to zostało odrzucone przez sędziego.
To nie pierwsze duże zamieszanie związane z Juventusem w XXI wieku. Przypomnijmy, że pod koniec sezonu 2005/06 wybuchła afera Calciopoli. Skandal związany z ustawianiem meczów i dopingiem. Jednym z zamieszanych klubów był właśnie Juventus, który został wówczas zdegradowany do Serie B.
Piłkarzami włoskiego Juventusu są bramkarz Wojciech Szczęsny i napastnik Arkadiusz Milik.
Zobacz także:
Gwiazda Argentyny wraca do gry. Złe informacje dla Polski
Jaki wynik da awans reprezentacji Polski? Sprawdź wszystkie warianty