Łukasz Skorupski z optymizmem przed Argentyną. "Myślę, że będzie dobrze"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski

- Mamy bardzo wartościowych zawodników. Gramy jedenastu na jedenastu i będziemy walczyć do końca - powiedział Łukasz Skorupski na konferencji prasowej reprezentacji Polski przed meczem z Argentyną.

Reprezentacja Polski ma za sobą już dwa mecze mistrzostw świata. Po nich kadra prowadzona przez Czesława Michniewicza ma na swoim koncie cztery punkty i okupuje pozycję lidera grupy C.

Wciąż nie jest jednak pewna awansu do fazy pucharowej mundialu. Ostatnim przeciwnikiem, który stanie drodze Biało-Czerwonych w grupie będzie typowana do zwycięstwa w całym turnieju Argentyna. Przed meczem zaplanowanym na środowy wieczór odbyła się konferencja prasowa.

Na niej między innymi pojawił się Łukasz Skorupski. Rezerwowy bramkarz reprezentacji Polski dostał zaledwie dwa pytania. Jedno dotyczyło jego zachowań na ławce, gdzie golkiper kipi emocjami i widać, że całym sercem wspiera swoich kolegów na murawie.

ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan chwali Wojciecha Szczęsnego. "Życie mu oddało"

- Ja osobiście tak przeżywam te mecze jakbym grał w podstawowym składzie. Jestem szczęśliwy z tego, że tutaj jestem. Wojtkowi Szczęsnemu życzę jak najlepiej, bo on gra dla nas, dla naszej drużyny - odpowiedział bramkarz występujący we włoskiej Serie A.

Drugie z kolei odnosiło się do potencjału, jakim niewątpliwie dysponują Argentyńczycy. Skorupski pokazał, że Polska nikogo się nie boi i zrobi wszystko, aby wygrać ten kluczowy w kontekście awansu mecz.

- Mamy bardzo wartościowych zawodników. Gramy jedenastu na jedenastu i będziemy walczyć do końca. Wychodzimy na mecz, robimy swoje. Myślę, że będzie dobrze - dodał bramkarz.

Mecz Polska - Argentyna zaplanowany jest na środę 30 listopada. Ostatnie spotkanie w grupie C rozpocznie się o godzinie 20:00 czasu polskiego. Relacja tekstowa na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę

Komentarze (0)