Minuta, która wstrząsnęła Walią. Anglia na dobrej ścieżce, już w fazie pucharowej

PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Anglii
PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Anglii

Anglicy męczyli się z Walijczykami przez pierwszych 50 minut, ale w końcu wrzucili piąty bieg i było po zabawie (3:0). Angielska kadra bywa ospała, ale pozostaje zabójczo niebezpieczna. Jako zwycięzca grupy B w kolejnej rundzie zagra z Senegalem.

Z Kataru Paweł Kapusta

Były takie momenty w tym meczu, w których można było mieć wrażenie, że uczestniczymy w solidnym starciu zaplecza Premier League, a nie w mundialowej potyczce o wyjście z grupy. Były też jednak takie, w których ręce same składały się do oklasków.

Szczególnie w 50. minucie, gdy Marcus Rashford ustawił piłkę na około 20. metrze od bramki i huknął efektownie z rzutu wolnego w samo okienko. Mecz skończył się wynikiem 3:0, nie ma żadnych wątpliwości, kto był drużyną lepszą. Ostatecznie Anglicy zakończyli zmagania w grupie przed Stanami Zjednoczonymi.

To na razie wciąż nie jest reprezentacja Anglii ze snów angielskiego kibica. Ma przestoje, chwilami problemy z kreowaniem gry ofensywnej. Ale gdy już odpali, trudno ją zatrzymać. A angielski kibic poprzeczkę zawiesza wysoko. On jest bowiem spragniony triumfów. I to nie takich na pół gwizdka, pałętania się w okolicach półfinałów, ale zwycięstwa ostatecznego, złotego medalu.

ZOBACZ WIDEO: Na to muszą zwrócić uwagę Polacy. Tego elementu zabrakło w starciu z Meksykiem

Gareth Southgate i cały zresztą zespół padł ofiarą własnego sukcesu ostatnich lat. Doskonałe wyniki na poprzednim mundialu (porażka w meczu o trzecie miejsce z Belgią) oraz Euro 2020 (porażka z Włochami w wielkim finale) tylko podkręciły oczekiwania. Nowa generacja piłkarzy, wyszkolona już w nowym systemie po reformie z końcówki pierwszej dekady XXI wieku, musi w końcu "coś dźwignąć". Na razie Synowie Albionu są na dobrym kursie, wyszli z grupy, wciąż drzemią w nich ogromne, nieujawnione w dwóch ostatnich meczach grupowych rezerwy.

W pierwszej połowie meczu z Walią oglądaliśmy dużo walki, siłowej gry, fauli, odbiorów - drużynom nie można odmówić zaangażowania, ale chwilami futbolu w futbolu było naprawdę mało. Anglicy, którzy do tego spotkania podchodzili w roli liderów grupy, przedkładali rozwagę nad otwartą, ofensywną estetykę. Z kolei Walijczycy raczej nie są znani z pięknej gry na piłkarskim fortepianie, bardziej kojarzeni są z jego noszeniem. Pisząc wprost: byli w tym meczu drużyną wyraźnie słabszą, uboższą piłkarsko, ich porażka w ostatnim meczu grupowym była i w jakimś zakresie spodziewana, a patrząc na przebieg tego spotkania - również zasłużona.

Sam awans reprezentacji Walii na mundial był w tym kraju ogromnym wydarzeniem, na mistrzostwa pojechali bowiem pierwszy raz od 66 lat. Wyjazdowi piłkarzy towarzyszyła więc specjalna otoczka, a kibice mieli wielką nadzieję na wyjście drużyny z grupy. Do Dohy przyleciała spora, kilkutysięczna grupa niezwykle głośnych, rozśpiewanych, pozytywnie nastawionych kibiców. Oni czuli, że sama obecność tutaj to dla nich wielki przywilej, święto, więc nawet gdy drużynie się nie układało, nie odwracali się od piłkarzy. Po ostatnim gwizdku żegnali swoich bohaterów brawami.

Ten turniej był też szczególny dla Garetha Bale'a. Od lat największa gwiazda reprezentacji, niespełniona do końca na arenie międzynarodowej przez braki awansów na kolejne mundiale (mimo półfinału Euro), w końcu jednak mogła pokazać się na mistrzostwach. Kto wie, bardzo prawdopodobne, że pierwszych i jednocześnie ostatnich. Bale, jeszcze przy stanie 0:0 z Anglią, został ściągnięty w przerwie z boiska. On na pewno inaczej wyobrażał sobie ten mundial, choć wnukom będzie mógł mimo wszystko powiedzieć, że gola na najważniejszej piłkarskiej imprezie świata strzelił (ze Stanami Zjednoczonymi z rzutu karnego).

Anglicy w 1/8 finału zmierzą się z Senegalem. Ten mecz w niedzielę, 4 grudnia.

MŚ 2022, 3. kolejka gr. B:

Walia - Anglia 0:3 (0:0)
0:1 - Marcus Rashford 50'
0:2 - Phil Foden 51'
0:3 - Marcus Rashford 68'

Składy:

Walia: Danny Ward - Neco Williams (36' Connor Roberts), Chris Mepham, Joe Rodon, Ben Davies (59' Joe Morrell) - Joe Allen (81' Rubin Colwill), Ethan Ampadu - Gareth Bale (46' Brennan Johnson), Aaron Ramsey, Daniel James (77' Harry Wilson) - Kieffer Moore.

Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker (57' Trent Alexander-Arnold), John Stones, Harry Maguire, Luke Shaw (65' Kieran Trippier) - Declan Rice (57' Kalvin Phillips) - Jordan Henderson, Jude Bellingham - Phil Foden, Harry Kane (57' Callum Wilson), Marcus Rashford (75' Jack Grealish).

Żółte kartki: Daniel James, Aaron Ramsey (Walia).

Sędziował: Slavko Vincić (Słowenia).

Komentarze (1)
avatar
fąferski
29.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jutro my wracamy lotem