Reprezentacja Francji niespodziewanie przegrała z Tunezją (0:1, więcej TUTAJ) na Mistrzostwach Świata 2022, ale Trójkolorowi już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie D i awans do 1/8 finału (w niedzielę 4 grudnia zagrają z Polską).
Spotkanie na Education City Stadium zakończyło się wielką kontrowersją. Antoine Griezmann w doliczonym czasie gry skierował piłkę do siatki, ale bramka nie została jednak uznana.
Sędzia Matthew Conger najpierw nakazał wznowienie gry od środka, co uczynili Tunezyjczycy, by sekundy później odgwizdać koniec meczu. Następnie arbiter z Nowej Zelandii pobiegł do monitora, by sprawdzić sporną sytuację.
Trafienie Griezmanna (był na spalonym w początkowej fazie akcji, ale brał w niej udział dopiero w momencie strzału) ostatecznie zostało anulowane i Tunezja mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Tyle, że przepisy jasno mówią o tym, że sędzia w takim przypadku nie może skorzystać z systemu VAR.
Francuski Związek Piłki Nożnej (FFF) złożył już oficjalny protest i oczekuje na jego rozpatrzenie. Jeżeli dojdzie do zmiany wyniku (na 1:1), to nie będzie miało to wpływu na miejsca zespołów w tabeli grupy D MŚ 2022.
Zobacz:
Francuskie media bez ogródek ws. gry polskiej kadry
ZOBACZ WIDEO: "Skandaliczny karny". Brutalna ocena sędziowskich decyzji na mundialu