Mundial w Katarze okazał się być dla Belgów kompletną katastrofą. "Czerwone Diabły" nie zdołały wyjść z grupy i tym samym przedwcześnie odpadły z tego prestiżowego turnieju.
Trzy punkty po dwóch meczach sprawiły, że pojedynek z Chorwatami był dla podopiecznych Roberto Martineza tzw. meczem o wszystko. Ostatecznie nie zdołali oni wygrać tej rywalizacji. Jednak to był dopiero początek sensacyjnych wieści, bowiem na pomeczowej konferencji selekcjoner belgijskiej kadry ogłosił swoją dymisję.
- Wypadnięcie za burtę mundialu nie jest powodem mojego postanowienia. Odszedłbym, nawet gdybyśmy zostali mistrzami świata. Decyzję podjąłem jeszcze przed mundialem - powiedział dziennikarzom.
Federacja musi więc szukać zastępcy 49-latka. Według francuskiego RTBF, kandydatów do tego nie brakuje. Źródło twierdzi, że w tym gronie znaleźli się Vincent Kompany, Philippe Clement oraz Thierry Henry.
Ostatni z panów wydaje się być najlepiej przygotowany do tego wyzwania. Francuska legenda od maja 2021 roku pełni funkcję asystenta pierwszego trenera reprezentacji Belgii. W tej samej roli pracował także blisko trzy lata wcześniej.
Taktyka Michniewicza to nie wszystko. Legenda apeluje do piłkarzy!
Japońscy kibice znów to zrobili. Świat jest pod wrażeniem
ZOBACZ WIDEO: Francuzi już piszą o meczu z Polską