Wrzenie w starciu Serbii ze Szwajcarią. Pięć goli i dwa zwroty akcji

PAP/EPA / Georgi Licovski / Na zdjęciu: Szwajcarzy cieszą się z gola w meczu z Serbią
PAP/EPA / Georgi Licovski / Na zdjęciu: Szwajcarzy cieszą się z gola w meczu z Serbią

Pojedynek zapowiadał się ekscytująco i taki też był. Piłkarze nie pozwalali odwracać wzroku od boiska szczególnie w pierwszej połowie. Szwajcaria wytrzymała napięcie i awansowała do najlepszej szesnastki mundialu dzięki zwycięstwu 3:2 z Serbią.

Ani jedni, ani drudzy nie poradzili sobie z Brazylią. W meczu z Kamerunem lepiej powiodło się Szwajcarom i dzięki zwycięstwu byli bliżej awansu przed europejskim starciem na zakończenie fazy grupowej mistrzostw świata 2022. Na koncie Serbii był punkt i było to rozczarowanie. W piątek drużyna z Bałkanów musiała ruszyć do ataku po zwycięstwo.

Od początku gra była dynamiczna. Pierwsza szansa na strzelenie gola była krótko po rozpoczęciu meczu, ale ze strzałem Breela Embolo poradził sobie Vanja Milinković-Savić. Serbia odpowiedziała dwoma atakami. Nikola Milenković główkował nad bramką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a Andrija Zivković huknął zza pola karnego w słupek.

W piłkarskim przeciąganiu liny Szwajcaria strzeliła gola na 1:0. Była 20. minuta, a Serbia nie poradziła sobie z wybiciem dośrodkowania Ricardo Rodrigueza. Piłka trafiła do Djibrila Sowa, który wyłożył ją na stopę Xherdana Shaqiriego. Strzał reprezentanta Szwajcarii przecisnął się przez dwóch obrońców i zaskoczył Vanję Milinkovicia-Savicia. Mający albańskie korzenie Shaqiri raz jeszcze zaszedł za skórę Serbom. Wbił im gola również w poprzednim mundialu.

ZOBACZ WIDEO: Serbowie nazwali dziennikarza WP SportoweFakty prowokatorem. Jedno pytanie wywołało ogromne poruszenie

We wspomnianym, wygranym przez Szwajcarię 2:1 meczu, gola dla Serbii strzelił Aleksandar Mitrović. Cztery lata później ponownie cieszył się z trafienia do bramki Helwetów. Mitrović główkował na 1:1 w 26. minucie po dośrodkowaniu Dusana Tadicia.

Serbia potrzebowała kwadransa na odwrócenie wyniku. Od 35. minuty była na prowadzeniu 2:1 po płaskim uderzeniu Dusana Vlahovicia z kilkunastu metrów. Banalna strata miała wysoką cenę dla Szwajcarii, a zanim piłka znalazła się pod nogami gracza Juventusu, została jeszcze dziobnięta przez Dusana Tadicia. Serbia straszyła swoim duetem napastników już nie tylko na papierze - Mitrović i Vlahović robili swoje na boisku.

Pierwsza połowa efektownego widowiska zakończyła się remisem 2:2. Tym razem dał o sobie znać napastnik Szwajcarii - Breel Embolo, który w 44. minucie odebrał przeciwnikom prowadzenie strzałem po podaniu Silvana Widmera. I tak, oba zespoły miały w pierwszej połowie zaliczkę, ale nikt nie zszedł z nią do szatni.

Rozstrzygnięcie meczu nastąpiło krótko po przerwie. W 48. minucie drugi zwrot akcji stał się faktem, a akcja bramkowa Szwajcarii na 3:2 musiała się podobać. Serbowie specjalnie nie przeszkadzali, dlatego podopieczni Murata Yakina poklepali na ich połowie. Wymiana podań została zakończona odegraniem podeszwą Rubena Vargasa, a strzał do bramki oddał Remo Freuler.

Szwajcaria nauczyła się czegoś na błędach z pierwszej połowy i tym razem nie pozwoliła Serbii na odpowiedź. Z kolei piłkarze z Bałkanów zaczęli gotować się i atakować coraz bardziej nieskładnie. Wynik 3:2 odpowiadał Helwetom i utrzymanie go do końca było dla nich priorytetem. Identycznie jak w 2018 roku oni i Brazylia awansowali wspólnie z grupy, a Serbia odpadła.

Serbia - Szwajcaria 2:3 (2:2)
0:1 - Xherdan Shaqiri 20'
1:1 - Aleksandar Mitrović 26'
2:1 - Dusan Vlahović 35'
2:2 - Breel Embolo 44'
2:3 - Remo Freuler 48'

Składy:

Serbia: Vanja Milinković-Savić - Nikola Milenković, Milos Veljković (55' Nemanja Gudelj), Strahinja Pavlović - Andrija Zivković (78' Nemanja Radonjić), Sergej Milinković-Savić (67' Nemanja Maksimović), Sasa Lukić, Filip Kostić - Dusan Tadić (78' Filip Djuricić) - Dusan Vlahović (55' Luka Jović), Aleksandar Mitrović

Szwajcaria: Gregor Kobel - Silvan Widmer, Fabian Schaer, Manuel Akanji, Ricardo Rodriguez - Remo Freuler, Granit Xhaka - Xherdan Shaqiri (69' Edimilson Fernandes), Djibril Sow (68' Denis Zakaria), Ruben Vargas (84' Christian Fassnacht) - Breel Embolo (90' Noah Okafor)

Żółte kartki: S. Milinković-Savić, Pavlović, Rajković, Gudelj, Mitrović, Milenković (Serbia) oraz Widmer, Vargas, Xhaka, Schaer (Szwajcaria)

Sędzia: Fernando Rapallini (Argentyna)

Widzów: 41378

Tabela grupy G:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Brazylia 3 2 0 1 3:1 6
2 Szwajcaria 3 2 0 1 4:3 6
3 Kamerun 3 1 1 1 4:4 4
4 Serbia 3 0 1 2 5:8 1

Czytaj także: Świetne liczby lidera Portugalii. Wyrównał rekord w dwóch meczach
Czytaj także: Wielka gwiazda nie pomaga drużynie na mundialu

Komentarze (6)
avatar
Roman Łukaszczuk
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to już bolszewicy rosyjscy nie mają już komu kibicować STRASZNE. 
avatar
Pawel.P
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Piszecie artykuły o tym jak PIS was oszukał a potem blokujecie wpisy internautów, kto was uczył takiej propagandy????Niemcy czy Rosjanie???A może dwa w jednym???? 
avatar
smeagol
2.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Człowiek ogląda taki mecz i ma w pamięci że Polska, która awansowała do fazy pucharowej prawie nie wychodziła z własnej połowy w meczu z Argentyną. 
avatar
Beautyfullbool
2.12.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Szwajcaria. Wyeliminowaliście prorosyjską, antyeuropejską serbię. Brawo ! 
avatar
Szatan z siódmej klasy
2.12.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Rosja2 do domu :)