Z Kataru - Dariusz Faron, WP SportoweFakty
Biało-Czerwoni zagrają z mistrzami świata w 1/8 finału już w niedzielę (16:00). Les Bleus są murowanym faworytem, ale bramkarz Hugo Lloris przestrzega, by nie lekceważyć drużyny Czesława Michniewicza.
- Czekamy na jutrzejszy mecz, mierzymy się z bardzo dobrą drużyną. Lewandowski jest jedną z najlepszych dziewiątek na świecie i tak jest od wielu lat. To ważny gracz dla Polski. Mierzymy się z drużyną, która dobrze broni. Oni czerpią dużą przyjemność z defensywy, z cierpienia na boisku. Polska zasługuje na miejsce w najlepszej szesnastce. Analizowaliśmy występy rywali. Wojciech Szczęsny rozgrywa znakomity turniej - opowiadał Lloris.
W niedzielę doświadczony bramkarz zrówna się pod względem występów w reprezentacji z rekordzistą, Lilianem Thuramem. Zawodnik Tottenhamu wybiegnie na boisko jako kadrowicz po raz 142.
- To fajne dogonić taką postać. Na razie skupiam się na turnieju, to najważniejsze. Czeka nas prawdziwa bitwa, musimy być skoncentrowani w stu procentach. W pełni docenię, że wyrównałem ten rekord, gdy mistrzostwa się skończą - mówił kapitan.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski defensywnym napastnikiem? "Niemcy się z nas śmieją"
- Jesteśmy świadomi wagi meczu, znaleźliśmy się w strefie pucharowej. Jeśli wygramy, zostajemy, ale w przypadku porażki wracamy do domu. Zrobimy wszystko, by grać dalej. Musimy dalej się rozwijać jako drużyna. Na tym etapie liczy się każdy detal, to szczegóły będą robić różnicę. Musimy pokazać swój talent i skuteczność. Trzeba zachować spokój, zaprezentować siłę mentalną. To będzie klucz - dodał.
Lloris został zapytany o ewentualny konkurs rzutów karnych.
- Możesz przygotowywać się, analizować, a potem wykonawca robi zupełnie coś innego, niż się spodziewałeś. Ważne jest przygotowanie, ale dużą rolę odgrywa też instynkt. Bramkarz musi czuć pewność siebie. Będziemy gotowi, ale chcemy rozstrzygnąć losy spotkania przed ewentualnym konkursem jedenastek - zakończył golkiper.
Zobacz także:
Nowa rola trenera Arabii Saudyjskiej
Żona szejka przesadziła