To mógł być wymarzony początek meczu dla Argentyńczyków, którzy już w 4. minucie spotkania domagali się podyktowania "jedenastki". Powód?
Z lewego skrzydła ruszył Papu Gomez, który zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne. Piłkę przeciął Keanu Baccus, który interweniując odbił piłkę ręką.
Wydaje się jednak, że piłka najpierw odbiła się od biodra Australijczyka i dopiero potem uderzyła w jego rękę. Akcję zobaczysz na końcu materiału.
ZOBACZ WIDEO: Serbowie nazwali dziennikarza WP SportoweFakty prowokatorem. Jedno pytanie wywołało ogromne poruszenie
Szymon Marciniak nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Tak samo pozostał niewzruszony na protesty ze strony Argentyńczyków. Komentarze obserwatorów były jednak różne, co widać pod postem TVP Sport w mediach społecznościowych.
- Na pewno przed polem karnym, więc nie będziemy do tej sytuacji wracać - tak do powtórek sytuacji podszedł komentator TVP Sport.
Dodajmy, że finalnie Argentyna pokonała Australię 2:1 po golach Lionela Messiego i Juliana Alvareza z 35 i 57 minuty. Australijczykom z kolei w 77. minucie samobójczym trafieniem nadzieję dał Enzo Fernandez. Ci mieli jeszcze swoje szanse, ale wynik nie uległ już zmianie.
W ćwierćfinale katarskich MŚ Albicelestes zmierzą się z reprezentacją Holandii, która w pierwszym sobotnim meczu 1/8 ograła Amerykanów 3:1.
KONTROWERSJA Czy VAR powinien wezwać Szymona Marciniaka do obejrzenia raz jeszcze tej sytuacji?
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 3, 2022
TRANSMISJA ONLINEhttps://t.co/1jlywmhn6T
__________#ARGAUS#Mundialovepic.twitter.com/nitofsMPjL
Zobacz także:
Czesław Michniewicz odpiera krytykę. "Zasłużyliśmy na nagrodę"
Krychowiak naprawdę to powiedział. "Każdy by to wziął w ciemno"