Czesław Michniewicz zasugerował, że Polska po awansie z grupy zagra inaczej niż we wcześniejszych meczach, a i ma atuty, których jeszcze nie pokazała w katarskim mundialu. Pozostało wstrzymać oddech i czekać na pierwszy gwizdek Jesusa Valenzueli, który zaplanowano na godzinę 16 w niedzielę. Pokonanie Francji to zadanie z wysokim poziomem trudności i tych atutów będzie potrzeba dużo. Sam Wojciech Szczęsny może nie wystarczyć.
Takiego meczu Polski nie było od 36 lat. Bardzo długo czekaliśmy na wejście Biało-Czerwonych do fazy pucharowej mundialu. Pod względem stawki, biorąc pod uwagę mecze z tego wieku, niedzielne wydarzenie można porównać tylko z ćwierćfinałem Euro 2016. Mundialowe występy Polaków w tym okresie były katastrofami i kończyły się po trzech meczach. Tym otwarcia, tym o wszystko i tym o honor.
Drużyna Michniewicza wyrwała się z błędnego koła. Remis 0:0 z Meksykiem i zwycięstwo 2:0 z Arabią Saudyjską dały awans do najlepszej szesnastki mistrzostw świata. W ostatniej kolejce Polska przegrała 0:2 z Argentyną, co przekreśliło szansę na zachowanie pierwszego miejsca w tabeli, ale nie przekreśliło pozostania w Katarze na fazę pucharową. Zamiast z Australijczykami, trzeba zagrać w tych okolicznościach z obrońcami tytułu.
ZOBACZ WIDEO: "Polscy piłkarze pewnie są wkurzeni". Ekspert nie gryzł się w język
Trójkolorowi nawet bez kontuzjowanych N'Golo Kante, Paula Pogby czy Karima Benzemy stanowią siłę trudną do zatrzymania. Uważać trzeba na plejadę gwiazd z Antoinem Griezmannem, Olivierem Giroudem i Kylianem Mbappe na czele. W czasie między mundialami Francuzi mieli swoje problemy, a Euro 2020 zakończyli rozczarowani po porażce ze Szwajcarią w meczu o wejście do ćwierćfinału. Do Kataru przylecieli rozdrażnieni tym niepowodzeniem i nie wyobrażają sobie odpadnięcia na równie wczesnym etapie turnieju.
Francja zapewniła sobie awans zwycięstwami 4:1 z Australią i 2:1 z Danią. W trzecim meczu grupowym przegrała 0:1 z Tunezją, ale grała już w składzie pełnym dublerów, a podstawowi podopieczni Didiera Deschampsa oszczędzali energię na starcie z Polakami. Faworyt niedzielnego meczu nie grał w tym wieku o stawkę z Biało-Czerwonymi i generalnie historia spotkań obu reprezentacji jest krótka. Najchętniej wracamy wspomnieniami do zwycięstwa 3:2 w 1982 roku, które pozwoliło Polsce po raz drugi i ostatni zająć miejsce na podium mundialu.
Transmisja telewizyjna meczu Polska - Francja w TVP 1, TVP Sport oraz TVP 4K. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.
O godzinie 20 rozpocznie się mecz, który wyłoni ćwierćfinałowego przeciwnika dla Francji lub Polski. W nim Anglia zagra z Senegalem. Drużyna Garetha Southgate'a awansowała z pierwszego miejsca w tabeli, a Senegal był drugi za Holandią w swojej grupie. Anglia jest wicemistrzem Europy, a jej przeciwnik mistrzem Afryki.
Drużyna z Wysp Brytyjskich podnosi się po wcześniejszych niepowodzeniach z drugiego półrocza 2022 roku. W wygranym 6:2 starciu z Iranem postrzelała, a w zremisowanym spotkaniu z USA i w zwycięskim 3:0 z Walią zachowała czyste konto. Senegal, choć osierocony przez kontuzjowanego Sadio Mane, pokazał w grupie, że potrafi zagrać dojrzale, a teraz spróbuje postawić jak najmocniejszy opór Anglii.
Niedziela (4 grudnia) w Mistrzostwach Świata 2022:
Czytaj także: Świetne liczby lidera Portugalii. Wyrównał rekord w dwóch meczach
Czytaj także: Wielka gwiazda nie pomaga drużynie na mundialu