Dla Les Bleus, którzy bronią tytułu zdobytego w Rosji przed czterema laty to trzeci z rzędu awans do ćwierćfinału. Jednak w pomeczowej rozmowie z francuską telewizją TF1 selekcjoner Trójkolorowych zdradził, że pojawił się moment niepewności.
- Nie grało nam się łatwo, bo reprezentacja Polski była bardzo dobrze zorganizowana i przygotowana na nasze warianty. To nas bardzo denerwowało i frustrowało, ale my potrafiliśmy na to zareagować i znaleźć inne rozwiązania. Ze świetnej strony pokazał się Kylian (Mbappe - przyp. red.), który pomógł nam rozwiązać nasze problemy, które bez wątpienia mieliśmy - powiedział Didier Deschamps.
Pierwszą bramkę reprezentacja Francji zdobyła w 44. minucie za sprawą Oliviera Girouda, któremu asystował Kylian Mbappe. Zawodnik PSG w drugiej połowie popisał się dwoma przepięknymi golami i zabrał nadzieje Polakom.
- Różnicę zrobiło to, że od początku byliśmy jednością. Oczywiście awans do ćwierćfinału to coś wspaniałego, ale trzeba być jeszcze bardziej konkretnym. Na razie cieszmy się, bo to nasz wspólny sukces i wspólna radość. Teraz będzie chwila na to, by spotkać się z rodzinami, tak jak to planowaliśmy pierwotnie - zdradził Deschamps.
A będzie na to czas, ponieważ ćwierćfinał czeka Francuzów dopiero w sobotę, 10 grudnia o 20:00 czasu polskiego. Ich rywalem będzie Anglia lub Senegal.
Czytaj też: Dobre przeczucia Emmanuela Macrona. Prezydent Francji trafił wynik meczu z Polską
ZOBACZ WIDEO: Hitowy transfer Ronaldo coraz bliżej? "W Arabii Saudyjskiej już robią koszulki z jego nazwiskiem"