[b]
Z Kataru Mateusz Skwierawski[/b]
Polscy piłkarze przegrali 1:3 z Francją i na etapie 1/8 finału odpadają z mistrzostw świata w Katarze. Mimo kilku szans, Biało-Czerwoni zdołali strzelić tylko jednego gola - w doliczonym czasie gry. Robert Lewandowski trafił z rzutu karnego.
- To spotkanie decydowało o dalszej fazie turnieju, więc z natury nie było łatwe - zaczął Deschamps. - Mieliśmy pewne trudności, to prawda. Zaczęliśmy dobrze, ale następne 20-25 minut w naszym wykonaniu były trudne, żmudne. Na szczęście strzeliliśmy gola przed końcem pierwszej połowy. Pozwoliliśmy rywalom na za dużo. Stworzyli kilka szans i zrobiło się niebezpiecznie. Może brakowało nam energii? - zastanawiał się trener Francji.
Deschamps ocenił też grę naszej kadry. Trener przyznał, że był zaskoczony postawią drużyny Czesława Michniewicza. - Polska grała o wiele bardziej ofensywnie niż w trzech poprzednich meczach turnieju - ocenił selekcjoner Francji. - Gdy zobaczyłem ich skład, nie spodziewałem się takiego nastawienia. Mimo że byli ustawieni defensywnie, to grali dużo bardziej do przodu - stwierdził.
Trener odniósł się także do sytuacji z Julesem Kounde, który zaczął mecz ze złotym łańcuszkiem na szyi, a przepisy tego zabraniają. Gdy sytuację z ławki rezerwowych zobaczył rzecznik polskiej drużyny, Jakub Kwiatkowski, powiadomił sędziego technicznego. - Myślałem, że Jules zdjął łańcuszek, ale tego nie zrobił. To oczywiście nasza wina - zakończył Deschamps.
Wstydu nie było. Tylko co zrobić z Czesławem Michniewiczem? (Opinia)
ZOBACZ WIDEO: Nadchodzi złote pokolenie reprezentacji Polski? "Liczę, że będzie mieć lepsze pojęcie o piłce"