Gwiazda mundialu rozchwytywana. Wielkie marki szykują się do walki

PAP/EPA / Georgi Licovski  / Na zdjęciu: Josko Gvardiol
PAP/EPA / Georgi Licovski / Na zdjęciu: Josko Gvardiol

Josko Gvardiol jest jedną z najjaśniejszych gwiazd mistrzostw świata w Katarze. Chorwacki defensor potwierdza swoje ogromne umiejętności i nie może dziwić, że wielkie kluby mają go na radarach.

Reprezentacja Chorwacji w poniedziałek przeszła do ćwierćfinału mundialu. Zespół z Bałkanów potrzebował serii rzutów karnych do wyeliminowania Japonii, ale liczy się efekt, a fakt jest taki, że Chorwaci zostają na turnieju przez minimum tydzień dłużej, a kto wie, czy i nie jeszcze dłużej.

A dobre występy Josko Gvardiola na pewno cieszą nie tylko fanów tej reprezentacji, ale też wszystkich związanych z RB Lipskiem. Bo przecież 20-latek występuje właśnie w niemieckim klubie, który już podczas letniego okna transferowego odrzucał za niego ogromne oferty.

Pod koniec poprzedniego okienka mówiło się, że Chelsea składała oferty oscylujące w okolicach 80 milionów euro. Mówimy o ogromnych pieniądzach, a Niemcy uznali, że odrzucą taką ofertę, bo wycenili swojego obrońcę na większą kwotę. Dodatkowo nie można wykluczyć, że chcieli poczekać na jego występ na mundialu, aby jeszcze bardziej wywindować cenę.

ZOBACZ WIDEO: Kontrowersje po konferencji Michniewicza. Ekspert grzmi

A z informacji Floriana Plattenberga z niemieckiego Sky Sport wynika, że zainteresowanie jego osobą wyraża wiele, naprawdę dużych, klubów. Na liście podanej przez Niemca znajdują się cztery kluby z najwyższej półki. FC Barcelona, Real Madryt, Manchester United i Chelsea - wszyscy chętnie by go sprowadzili.

Oczywiście kupno Gvardiola nie będzie należało do tanich operacji. Skoro już latem Lipsk odrzucił za niego około 80 mln, to teraz należy spodziewać się, że te pieniądze jeszcze bardziej urosną. Zapewne zostanie przebita grania 100 mln euro.

Czytaj też:
W Niemczech wrze ws. słynnego gestu. Na jaw wyszły szokujące informacje
Zaskakujący powrót do Wisły Kraków. Były trener został dyrektorem sportowym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty