Po 36 latach reprezentacja Polski wyszła z grupy podczas mundialu w Katarze 2022. To byłoby na tyle z pozytywnych informacji. Biało-Czerwoni zaprezentowali wręcz antyfutbol, którym zniesmaczony jest cały piłkarski świat. Mimo wypełnienia zadania, wielu kibiców domaga się teraz odejścia Czesława Michniewicza ze stanoiwska selekcjonera kadry narodowej. Decyzja PZPN w tej sprawie ma zapaść przed świętami Bożego Narodzenia.
Wielu byłych reprezentantów nie może zrozumieć defensywnego stylu gry Polaków, mają w składzie jednego z najlepszych napastników świata - Roberta Lewandowskiego czy będącego w świetnej formie Piotra Zielińskiego.
Jednym z nich jest był obrońca Tomasz Kłos, który uważa, że tego selekcjonerowi nie można wybaczyć.
- Drużyna grała tam bez jakiegokolwiek stylu. Chwała za awans, bo wiemy, co czują piłkarze. Nieraz są takie mecze, że drużynie nie idzie, zmuszona jest się cofnąć, ma narzucane warunki przez przeciwnika. Ale im bardziej się cofamy, tym więcej jest błędów. Dajemy poniekąd odpocząć przeciwnikom, bo na środku grają bez jakiegokolwiek pressingu - powiedział w rozmowie ze sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert tłumaczy radość po odpadnięciu z mundialu. "Poprzednie spotkania nas załamały"
Kłos przyznał także, że nie był to udany turniej dla Roberta Lewandowskiego. Napastnik FC Barcelony zdobył co prawda dwie bramki, jednak po jego grze można oczekiwać zdecydowanie więcej.
- Mówiąc szczerze to nie był dobry turniej Roberta. Zdobył dwie bramki, ale myślę, że on też nie jest zadowolony z tych mistrzostw. Tylko z drugiej strony - co mógł zrobić więcej? Skoro grał jako - mówiąc w cudzysłowie - defensor. W ofensywie był osamotniony. Nie miał z kim grać - dodaje Kłos.
Najbliższymi wyzwaniami dla reprezentacji Polski będą eliminacje Euro 2024, czwarta edycja Ligi Narodów i w razie awansu mistrzostwa Europy na niemieckich stadionach.
Zobacz także:
Selekcjoner zrezygnował po mundialu w Katarze. Znamy powody
Piękny widok z workiem śmieci na plecach