Lionel Messi był jednym z głównych bohaterów meczu Argentyny z Holandią. 35-latek zdobył bramkę na 2:0, przy trafieniu na 1:0 zanotował świetną asystę, a w serii rzutów karnych pewnie wykorzystał swoją "jedenastkę", zaś jego zespół przeszedł do kolejnej fazy mundialu 2022 w Katarze.
Jednak kapitan Albicelestes po spotkaniu nie krył niezadowolenia z powodu wyboru arbitra na to starcie. Rywalizację sędziował Mateu Lahoz, którego fani hiszpańskiej piłki bardzo dobrze znają z różnych, często nietypowych decyzji i generalnie przez wielu nie jest on uznawany za topowego sędziego na świecie.
A mimo tych opinii FIFA i UEFA wciąż wybierają go do prowadzenia meczów na najwyższym poziomie podczas najważniejszych imprez. Nie rozumie tego również Messi i nie krył swojego zdania bezpośrednio po spotkaniu z Holandią. Argentyńczyk skrytykował światową federację i samego sędziego.
ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o podział pieniędzy. "Wszystko powinno być ustalone przed wylotem z Warszawy"
- FIFA nie może wystawiać takich sędziów na mecze tego typu. On nie jest na tym poziomie - powiedział kapitan reprezentacji Argentyny w pomeczowej rozmowie. I trzeba przyznać, że trochę trudno się z nim nie zgodzić.
Zawodnicy obu drużyn w trakcie meczu wiele razy mieli pretensje do Hiszpana o podejmowane przez niego decyzje. W pewnym momencie każdy jego wybór był kwestionowany przez piłkarzy, a sami gracze w dogrywce nagminnie pozwalali sobie na zbyt wiele i często łamali przepisy.
Czytaj też:
Szaleństwo po odpadnięciu Brazylii
Znamy skład pierwszego półfinału