Droga reprezentacja Maroka na mundialu w Katarze zachwyca fanów na całym świecie. Ekipa z Afryki gra rewelacyjnie i zasłużenie znalazła się w półfinale mistrzostw świata. Jednak nie wszyscy się z tym zgadzają.
Zdaniem gwiazd reprezentacji Portugalii, która w ćwierćfinale uległa z drużynie z północnej Afryki, ta piękna przygoda jest możliwa wyłącznie dzięki postawie sędziów. Szczególnie dostało się Facundo Tello, który prowadził niedzielne spotkanie.
Pepe wprost powiedział, że skandalem jest wyznaczanie argentyńskiego sędziego w momencie, w którym reprezentacja tego kraju ciągle gra w turnieju. Zasugerował nawet, iż w tym wypadku znany już jest zwycięzca turnieju (więcej TUTAJ).
Wtórował mu Bruno Fernandes. Pomocnik Manchesteru United również narzekał na obecność argentyńskiego arbitra w meczu ćwierćfinału mundialu.
ZOBACZ WIDEO: Kolejna katastrofa na mundialu. To ich największy problem
- Nic mnie nie obchodzi, powiem co myślę. To bardzo dziwne, że nasze spotkanie sędziował arbiter z kraju, który ciągle bierze udział w rozgrywkach. Najwyraźniej zrobił wszystko, aby nam przeszkodzić w awansie - cytuje Portugalczyka "The Sun".
Zdaniem brytyjskiego dziennika można spodziewać się, że FIFA będzie prowadzić postępowanie wobec tych słów dotyczących pracy Facundo Tello oraz ogólnie pracy sędziów. To może skutkować zawieszeniem obu piłkarzy na kolejne spotkania reprezentacji narodowych.
Zobacz także: To powiedział selekcjoner Anglików
Zobacz także: W Anglii oburzenie po decyzji sędziego