Scaloni wspomniał o kibicach Argentyny. Wrócił do porażki z Arabią Saudyjską

PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Lionel Scaloni
PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Lionel Scaloni

Reprezentacja Argentyny wygrała z Chorwacją (3:0) i tym samym awansowała do finału mundialu w Katarze. Trener Albicelestes Lionel Scaloni myślami jest już jednak przy decydującym meczu. - Zobaczymy, z kim przyjdzie nam zagrać - mówił.

We wtorek Argentyńczycy zaprezentowali swoją siłę. Kluczowe było pięć minut pierwszej połowy, w trakcie których reprezentacja Chorwacji straciła dwa gole. Pierwszego z rzutu karnego strzelił Lionel Messi, a kilka chwil później trafienie dołożył także Julian Alvarez.

Po przerwie Alvarez zdobył drugą bramkę. Fantastyczną robotę wykonał Messi, który efektownie minął Josko Gvardiola. Zawodnik Paris Saint-Germain potwierdził, że wiek to tylko liczba, bowiem na boisku był jednym z najlepszych.

- Bez wątpienia Lionel Messi jest najlepszym piłkarzem w historii, który podkręca kolegów z drużyny i daje kibicom wiarę w zespół - powiedział Lionel Scaloni na pomeczowej konferencji prasowej, cytowany przez tycsports.com.

- Dla mnie oglądanie go od środka jest po prostu niezwykłe i ekscytujące. Widząc, jak trenuje, prowadzi szatnię. (...) Wzbudza iskrę w kolegach z drużyny, w ludziach. Nie tylko Argentyńczykach. Na całe szczęście gra dla naszych barw - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Nie ma chwili spokoju. Miss mundialu pokazała codzienność w Katarze

A przecież początek mistrzostw świata w Katarze był koszmarny dla reprezentacji Argentyny, która poniosła sensacyjną porażkę z Arabią Saudyjską (1:2). Scaloni wspomniał, że ważną rolę w tamtym momencie odegrali kibice.

- Po przegranej z Arabią Saudyjską poczuliśmy miłość i wsparcie ze strony naszych fanów, całego kraju, wszystkich naszych ludzi. To było niesamowite, ponieważ dało nam to siłę i energię, której potrzebowaliśmy - mówił.

Albicelestes wykonali już kawał świetnej roboty, ale w niedzielę przyjdzie pora na najważniejsze spotkanie mistrzostw świata w Katarze - finał ze zwycięzcą drugiego półfinału pomiędzy Francją a reprezentacją Maroka.

Lionel Scaloni nie ma szczególnych preferencji co do nadchodzącego rywala. - Nigdy nie dokonuję selekcji pod tym kątem. To dwie świetne drużyny i zobaczymy, z kim przyjdzie nam zagrać - podsumował szkoleniowiec.

Zobacz też:
Marokańczyk z Polski odważnie przed półfinałem. "Wygramy 2:1. Bez dogrywki"
Achraf Hakimi - rodzina poświęciła dla niego wszystko

Źródło artykułu: WP SportoweFakty